zauważyłam, ze co do sprzetu to wy macie ładnie na mózg. i tu znów dobrze że mam takiego mądrego faceta, który tłumaczył mi, że jakiś specjalnie rewelacyjny sprzet na pstrągi nie musi wcale być. kiedyś łowiłam na warcie na tanią wędkę okonie i podszedł do mnie jakiś dziadek i mówi - ale ta wędka to chyba tylko do zabawy? - a ja mu na to, że zdziwiłby się, gdyby wiedział, ile ta TANIA wędka DO ZABAWY wyciągnęła szczupaków i innych ryb. zamknął gębę i poszedł.
oczywiście w tej chwili mam lepszą wędkę, ale nazwa nieważna, bardziej liczy się dobry kołowrotek, a ja łowię na shimano super aero1000gtm. dostałam go w spadku od przemka
ma 10 lat, ale nadal chodzi jak masełko.
wiem że wielu ortodoksów łowi wyłącznie na żyłkę, ale ja łowię na plecionkę, bo 1. nie urywam tylu pięknych woblerków, 2. na dobrze ustawionym hamulcu pstrągi nie schodzą, chyba że się słabo zatną, 3. jak weźmie mi wielki kaban to mam pewność, że mi nie zerwie plecionki i nie zdechnie potem.
moja plecionka to rewelacyjna power pro - polecam.
czasami sobie myślę i przypominam sobie jak czytałam relacje pstrągarzy w "WW" sprzed 20-30 lat, na jaki sprzęt oni łowili i jakie kabany łowili!! sami wiecie jaki ten sprzęt mieli i co wy na to, sprzęciarze?