Venom napisał:Pół roku temu na innych forach kłóciłeś się ze wszystkimi że w ramach PZW nie da sie nic zrobić i trzeba wszystko rozwalić.
Teraz naraz Cię oświeciło że można wszystko co się tylko chce....
Marnianie,
Tylko krowa nie zmienia poglądów. Zresztą te moje anty-PZW było bardzo powierzchowne i przypominało bunt punków przeciwko indiustrializacji. Najbardziej chyba moje zdanie zmienił Jerzy Kowalski, z którym kiedyś na flyfishingu brałem udział w wyścigu na najdłuszy elaborat. Później rozmawiałem jeszcze z kilkoma ludźmi którzy poszli drogą współpracy.
Poza tym wszystkim coś doradzasz każdemu każesz coś robić...
Dobierz tych 9 pasjonatów i zróbcie to co proponujesz...
to przecież wg ciebie takie proste...
To znaczy ja takich ludzi osobiście nie poznałem. Poznałem wielu pstrągarzy, ale żaden z nich nie był tym zainteresowany. Pisząc o tym na Forsie, chcę aby ludzie się tym jednak zainteresowali, bo naprawdę niewiele trzeba. Przecież i tak każdy z nas należy do jakiegoś koła, więc po cholerę być w rozproszeniu w różnych kołach wtopieni jak rodzynki w cieście między spławikowców?
GrzesB napisał:Tylko, że takie opłaty są śmieszne jeśli mielibyśmy za to utrzymać łowisko. Może gdyby roczna wynosiła około jednego lub dwóch tysiaków... ale kto tyle da?
A kto powiedział, że goście łowiska płaciliby tyle samo co członkowie koła? Poza tym braki zawsze jakieś są, ale jak łowisko posiada dodatkowe finansowanie to deficyt jest mniejszy. Strażnik nie musi być na etacie. To może być dodatkowa praca dla członków koła, którzy pracują w trybie zmianowym, wówczas mieliby dodatkowy grosz licząc od patrolu. Lepsze łowisko patrolowane kilkanaście razy w miesiącu niż wcale.
Browntrout napisał:Sory, że wtrącam się w wymianę zdań pomiędzy Wami, ale Krzysiek, uważam że zbyt pewny siebie jesteś jeżeli chodzi o założenie, że każdy okręg odda jakąś tam wodę w ręce grupy fanatyków.
Kto nie próbuje ten się nie przekonuje. Poza tym w takich próbach od razu widać kto jest kim i czego chce. To sobie można też zanotować, aby później takich ludzi starać się eliminować z wpływania na życie naszego związku. Promować więc musimy ambitnych. A że nie wszystko się uda... takie jest życie, ale nie trzeba się zrażać porażkami.
Edit!
Edziu, czy ja nawet na zakupy i do banku wyjść nie mogę??? Co zamilkł? Cenię sobie słowa Mariana, właśnie o to chodzi. Też się włącz w dysputę i podziel się tym co myślisz...
A-cha, Marianie,
Jak ludzie nie chcą, to nic nie jest proste. Wszystko jest zbyt trudne, skomplikowane, ciężkie i niemożliwe. Ja szukam ludzi, którzy umieją rozwiązywać a nie tworzyć problemy.
Pozdrawiam serdecznie
Krzysiek