Drodzy Forumowicze i Forumowiczki
(to drugie najbardziej mnie cieszy), ci którzy mnie znają pozdrawiam, a nowych serdecznie witam.
Bardzo dawno nie pisałam
a w między czasie tak wiele się pozmieniało. Przede wszystkim z małego grona napaleńców, forum przerodziło się w ogromną społeczność. Co najważniejsze jest tu co raz większa liczba pań
które jak myślę poprą moje stanowisko, które chcę poruszyć.
Poprawcie mnie jak się mylę... Nasze forum jest dla każdego pasjonaty wędkarstwa nie zależnie do płci i wieku. Każdemu więc należy się szacunek i równe traktowanie. Jednak bardzo często widać jak mężczyźni najwidoczniej dyskryminują swoje koleżanki. Wędkarstwo w prasie, opowieściach i nawet tu na forum stało się sportem dla "prawdziwych twardzieli". Nie podoba mi się, że czasopisma tematyczne czy fora obfitują w erotykę. Wiem, że wielu mnie za to zlinczuję. Ale czy tak powinno wyglądać wędkarstwo?? Wędka i "goła baba"... Smuci mnie to bardzo, że stereotyp typu wędkarstwo czytaj "burdel" się tak szerzy. Zaczynam rozumieć dlaczego tak wielu moich znajomych szydzi i za plecami wyśmiewa jak mówię "mój mąż pojechał 100 albo nawet 300 km na ryby" - słyszę "ha ha na ryby...dobre...". To przykre bo ja wierzę jeszcze w prawdziwą zdrową pasję. Wielu "zdrowo" normalnych ludzi z góry nie potrafi zrozumieć jak można grzać tyle kilometrów by "pomoczyć kija w jakiejś kałuży". Do tego jeszcze wizerunek jaki sami kreujecie Droczy Panowie. Pomijam zdjęcia jakie się tu trafiają ale czy awart musi być naprawdę tak prowokujący jak ten ostatnio, który poleciał z forum za obrazę w samym sobie. Zero taktu czy wyczucia smaku. To żenujące. Albo druga sprawa. Spotkałam się z reklamą znanej renomowanej firmy wędkarskiej w formie erotyki. To raczej dyskryminacja kobiet. Do tego nie rozumiem, że tak firma musi do takiego poziomu się zniżać by zareklamować sprzęt czy przynęty. Czy w dzisiejszych czasach nie można już kupić normalnej tematycznej gazety bez strachu, że ktoś się zdemoralizuję? Jak ktoś ma ochotę podziwiać oczywiste piękno kobiecego ciała to są od tego specjalne gazety i fora. Wszystko schodzi na przysłowiowe "psy". Jak można tak wszystko zezwierzęcać? A potem nie jeden z Was Panowie dziwi się, że żona na ryby nie puszcza. Tak w dzisiejszych czasach jest kreowane wędkarstwo. Nie dość, że rzeki niszczą, ryby z rzek giną to jeszcze wizerunek samego wędkarza marnieje. Proszę o opinie... Te przychylne i te nie. Może uda mi się zrozumieć dlaczego "wędkarstwo musi się równać sex".