TEMAT: Plecionka Daiwa Tournament 8 Braid - BUBEL nie kupujcie

W lutym stałem się "szczęsliwym" posiadaczem wspomnianej w temacie plecionki. Na pierwszy rzut oka wydaje się rewelacyjna. Jest cienka, bardzo śliska i faktycznie wytrzymalsza niż analogiczne średnice np power pro czy fireline. Ta wytrzymałość jest nie tylko na opisie, ale także sprawdza się w rzeczywistości. Mogłoby się wydawac, ze to idealna plecionka do pstrągowania... Otóż niż bardziej błędnego. Mniej wiecej co trzeci rzut woblerem kończy się jego całkowitym zaplątaniem. Nie jest to zwykłe przełożenie się kotwiczki przez linkę, ale wobler jest wrecz oplatany całymi zwojami tego "wynalazku". Nie lepiej jest na kołowrotku. Mimo uzywania sprzętu z tzw. wyższej połki co kilka- kilkanascie rzutów wypada z kołowrotka pętla, bąź całe "ptasie gniazdo" i to najczęściej niemozliwe do odplątania. Myśle, że po 7 łowieniach odciałem przynajmniej 25 metrów tego bubla wlaśnie ze względu na plątanie. Jak na coś co kosztuje 140 zł jest to wyjątkowy szajs. Normalnie nie chciałoby mi sie wypisywać tutaj elaboratów na takie tematy, ale po wczorajszym kolejnym łowieniu i nerwach związanych z tą plecionka stwierdziłem ze muszę sie z Wami tym podzielić, zeby każdy kto planuje jej zakup conajmniej się zastanowił. Może faktycznie jest wytrzymalsza niż inne dostępne na rynku, ale nerwy zwiazane z jej użytkowaniem i to że przy w miarę częstych wyjazdach nad wodę poodcina się całe 135 m w ciągu 3 miesięcy albo i szybciej sprawiają że jest to zakup zdecydowanie chybiony.
Pozdrawiam
Krzysztof

To mnie zdziwiłeś Krzychu Ja słyszałem same dobre opinie opinie o tej plecionce. To, że linka zahacza lub oplątuje się wokół woblera, to akurat tylko i wyłącznie wina źle wyważonej przynęty lub techniki wędkarza. Co innego już z pętlami na kołowrotku (chociaż tu też można się zastanowić )

Ciekawe jak inni koledzy z forum oceniają tą plecionkę?

proponuje w podobnej cenie penn international braid;)

To spadanie pętli czy ptasich gniazd z kołowrotka to może być efekt tego, że pleciona jest/była nawinieta pod sam rant. A czy jak odciąłeś to 25 metrów to problem nadal jest?

Często te pętle i ptasie gniazda lecą gdy żyłka jest mocno skręcona przez blaszkę obrotową. Ale to żyłka, plecionka ponoć się nie skręca czy nie ma pamięci czy jakoś tak, więc w tym wypadku to też nie powinna być przyczyna

OloPe napisał:
Plecionka również się skręca i widać to bardzo dokładnie z powodu jej
lekko spłaszczonego przekroju.

A może kilka słów o sprzęcie z jakim współpracuje owa zła linka bo już
niejednokrotnie już się okazywało, że powód problemów w nim leżał.

Też słyszałem dobre opinie, ale tylko w sklepie w którym mi ją wciśnięto. Co do moich umiejętności rzutowym uważam nieskromnie ze są ponadprzeciętne. Myślę też że seryjne salmo i rapale raczej nie są źle wyważone. Tylko na plecionki łowię ponad 10 lat (żyłek w zasadzie nie używam), wypróbowalem parę marek i bardziej plątliwej nie trafiłem. Więc Panowie z całym szacunkiem, ale myślę że mam pewne pojęcie w tym temacie. Rozmawiałem też z osobą handlujacą japońskim sprzętem wędkarskim i też stwierdziła że nie słyszała pochlebnych opinii na temat tej plecionki. Oczywiście być może przy łowieniu na wielkiej rzece czy z łódki kiedy mamy komfort rzutów znad głowy jest prawdopodobne że owo plątanie da się zminimalizowac. Natomiast na małej zakrzaczonej rzeczce , gdzie przecież przynetę ciskamy do wody róznymi technikami sprawia ona znaczne problemy.

zamki napisał:
Jeśli chodzi o sprzęt to wedka canadian im6 zdaje się do 14 gramów, kołowrotki dwa przy niej wypróbowałem nowego certata 2500 i starego twin powera F, wczesniej współpracowały z power pro i firelinem i problemów nie było

Krzychu Ś napisał:
No to faktycznie jest jakieś nie halo bo kręciołki są całkiem dobre.

Myslę, że uratowało by ja całkowite rozwinięcie na przykład na łące i ponowne
nawinięcie od drugiego końca kiedyś kiedy jeszcze używałem stałoszpulowych kręciołków spotkało mnie to samo z PP, ze spadały zwoje ze szpulki i t5o własnie z TP a po przewinięciu wszystko było ok.

Posiadam tą plecionkę , łowię trocie od początku sezonu , przynęty to woblery i obrotówki , kołowrotek Daiwa Certate HD Custom.Zupełnie mam inne zdanie niż kolega Krzychu Ś , dla mnie rewelacja , bez żadnych splątań - wytrzymała ,nie strzępi się, trochę bardziej szumi na przelotkach niż np. Varivas , ale to nie jest problem.

To masz Kolego wyjątkowe szczęście, bo jak powiedzialem, wiem o co najmniej kilku niezadowolonych posiadaczach tej linki. Dodam że ja o tej porze obrotówek jeszcze nie używam, a woblery raczej linki nie skręcają. No i zauważyłem że ma ona tendencję do pękania nie na weźle ale gdzieś w połowie, co też nie jest dobrą cechą.