Spróbuj zapomnieć o tarczy zegara, i wyobraź sobie następująca sytuację, trochę może kretyńską: stoisz w otwartych drzwiach, twarzą do jednej z framug. Z tyłu za sobą masz drugą framugę. Masz taki specjalny młotek, że możesz nim wbijać gwoździe oboma końcami tego młotka. I właśnie stojąc tak wbijasz równocześnie dwa gwoździe na wysokości swojej głowy - raz jeden we framugę przed Tobą, raz drugi we framugę z tyłu. Zamarkuj sobie ten ruch i zobaczysz dwie rzeczy:
- nadgarstek prawie nie pracuje, tylko przedramię, jak pisał Łukasz
- już nie machasz pomiędzy 10.00, a 14.00, ale raczej pomiędzy 11.30, a 12.30
Gdzieś kiedyś w necie znalazłem ten opis i bardzo mi rozjaśnił we łbie, może też Tobie się przyda