TEMAT: Całoroczne muchowanie na pomorskich rzeczkach?

Dzięki,
Kuba na Flytiers też polecał taką piankę.

Jak masz czas na sesje fotograficzne, to możesz się pochwalić swoimi stworami na forum

P.S. Wczoraj wieczorem widziałem na osiedlu latające chrabąszcze


Jeszcze muszę pracować, zanim pojadę na ryby... ale żeby wiedzieć po co się w ogóle pracuje, na rozbudzenie wyobraźni rodaków:




Nie mogę się doczekać, żeby to sprawdzić u nas

A ja dzisiaj poszedłem z moją muchówką nad nie dużą rzeczkę która nazywa się Polnica i wiecie co tam zobaczyłem ? Dosłownie co 20 30 metrów porozrzucane słoiki po rosówkach . Chodzą jakieś lamusy bo inaczej ich nazwać się i łapią na spławik na robala. Smutny widok.

Jeden z fajniejszych step-by-stepów z konikiem polnym w roli głównej:

http://www.troutflies.com/tutorials/hopper/01.shtml

Dzisiaj pięć potokowych na suchą niestety ani jednego wymiarowego ale wypad udany i fajna zabawa.

Dzięki mojemu znajomemu udało mi się znaleźć na ebay dosyć fajnie prezentujący się kijek za bardzo niską cenę. Jest to Fladen Vantage 7ft #3. Za kilka dni powinna do mnie dojść więc opiszę ją dokładniej. _krystian_ już nią w sumie macha:)

www.fly-fishing-tackle.co.uk/acatalog/fladen_fly_rods.html

www.flyforums.co.uk/fly-fishing-tackle-r...en-7ft-3-review.html

Zawsze się zastanawiałem nad faktem, że na zachodzie mają całą gamę fajnych muchówek od AFTMA #1 do #12 i w długościach od 5 do 13 stóp, w cenach zaczynających się od $ 30, a u nas ludzie niby biedniejsi, ale jak coś zbytnio odbiegającego od "jaxonowo-kongerowego" standardu 9 ft. #5, to zaraz Sage, Vision, Loop, Vinston, Scott...

Nie ma sklepu, który by chociaż w połowie skopiował ofertę Gremlina,gdzie linki kosztują tyle:

http://www.gremlinfishing.com/servlet/the-95/AquaNova-99-Series-Standard/Detail - i zaczynają się od AFTMA #2...

Wędki zaczynają się od 6'6" i #2 AFTMA i kosztują tyle:
http://www.gremlinfishing.com/servlet/the-134/Gremlin-Fishing-Emerald-Matrix/Detail
http://www.gremlinfishing.com/servlet/the-28/Eagle-Claw-Featherlight-Fly/Detail


U nas w tej długości można nabyć wędkę już od 900 zł wzwyż... Wniosek? Polska jest bogatsza od USA i na taki szmelc łowić nie będzie. W Stanach ludzie cmokają nad szklaczkami Cabela's 50th Anniversary albo Eagle Claw, a u nas podobny jest w ofercie Scott F2 za 1900 zł Zastaw się, a postaw się

O jaki piękny szklaczek Cabela'sa za 100 dolarków:


5'9" AFTMA #3
6'6" AFTMA #4
7'0" AFTMA #5
z taką rękojeścią:
http://images.cabelas.com/is/image/cabelas/s7_321788_999_01a?rgn=0,0,2000,83&scl=3.8095238095238093&fmt=jpeg&id=2sdZSz_t4XWVxMaoV_VcSz


7'6" AFTMA #6
... z taką:
http://images.cabelas.com/is/image/cabelas/s7_321788_999_02?rgn=0,0,2000,105&scl=3.8095238095238093&fmt=jpeg&id=370sGLaf_5vjbKYI1eF-kw


oraz taka 7'6" AFTMA #8
http://images.cabelas.com/is/image/cabelas/s7_321788_999_03?rgn=0,0,2000,93&scl=3.8095238095238093&fmt=jpeg&id=0jlydSrbLFFncYTZqKortH

Źródło: Cabela's

Baart napisał:
Kiepski korek, mało estetyczny uchwyt i raczej też nie najlepszej jakości no i w sumie złamał się po 2 tyg łowienia wzdręg na mazurach choć raczej nie podczas łowienia co nie zmienia faktu że bardzo mnie rozczarował. Łowiło się tym kiepsko i jakoś nie mogłem wyczuć rzucania tym kijem chociaż nie specjalnie starałem się dobrać do niego linkę (DT4). Teraz szczytówka z niego pomogła mi reanimować innego połamanego kijka i mam jakiś substytut UL. Niestety za pare funtów nie można się za wiele spodziewać.

Łowię na zakrzaczonej rzeczce gdzie często zahaczam drzewa i taki był cel kupna tego kijka. Nie będę żałował tych 90 złotych jakie wydałem Ja mam do niego DT3 i macha się przyjemnie. Wiadomo, że nie ma porównania do kijka za około 500 zł, które mam oprócz niego, ale da radę. A powiedz mi jak go złamałeś ?

A no chciałem sprawdzić czy przeplotłem sznur przez wszystkie przelotki i trzymając kij w jednej ręce i sznur w drugiej zrobiłem "test ugięcia" i złamał się w środkowym składzie wręcz idealnie w połowie. Przy tej długości kija i moim rozstawie rąk raczej nie powinno dojść do takiego finału. A co do łowienia w małych zakrzaczonych rzekach to mi zawsze wydawało się że wędkarstwo muchowe ma być przede wszystkim przyjemne a szarpanie się z linką po krzakach przynajmniej dla mnie do przyjemności nie należy. Ale każdy robi jak lubi.

Tomek,
Nie ma niewygodnych łowisk, jest tylko źle dobrany sprzęt... no może poza sytuacją, gdy mamy taką plątaninę krzaków, że nie idzie podać błystki nawet 90 cm wędką podlodową - w pozostałych przypadkach jest przyjemnie o ile tylko dopasujemy się do łowiska.

Trzeba mieć kija 1,5 m i jeszcze wziąć poprawkę 50 cm na bezstresową pętlę. Człowiek zajmuje stojąc w wodzie na piaseczku przy burcie ok. 50 cm. Więc na rzeczkach od 2,5 m szerokości można spokojnie łowić 1,5 m muchówkami w sposób wygodny i przyjemy. Oczywiście mówię o wciętych w dolinę strumieniach z powalonymi drzewami, bo w małych rzeczkach na odcinkach łąkowych można łowić spokojnie 3 m kijem.

Kiedyś to przerabiałem w spinningu z brodzenia pod prąd: 2,1 m męka, 1,8 m znośnie, a 1,5 m w porządku.

Każdemu też sprawia przykrość co innego. Ja nie lubię dalekich podróży. Wolę się dopasować do łowiska które mam godzinę od domu, niż jechać przez pół Polski gdy chcę w weekend odpocząć od pracy i nie mam ochoty na dwie - trzy lub cztery godziny jazdy. Nie lubię dojechać nad wodę i już na starcie być zmęczony. A łowienie raz na rok, to nie jest wędkarstwo, tylko brędzlowanie...