Dragon sprzęt wędkarski

Dragon sprzęt wędkarski

Witamy na forum wędkarskim FORS, Gość
Login: Hasło: Zapamiętaj mnie

TEMAT: WĘDKARSTWO MUCHOWE

Odp:WĘDKARSTWO MUCHOWE 2009/02/14 14:57 #9636

  • Mysha
  • Mysha Avatar
  • Offline
  • Użytkownik
  • Posty: 232
  • Podziękowań: 26
Prócz tego co napisał @Venom(robi się piękna miotełka :) ) mam jeszcze jedną uwagę. Nie wiem skąd się wzięło przekonanie, że łatwiej nauczyć się rzucać szybkimi wędkami. Wędki o akcji fast lub extra fast(powiedzmy odpowiedniki Sage XP, Z-Axisów czy extremum pt.TCR) przeznaczone są do osiągania dużych dystansów, łowienia podczas silnego wiatru itp. Przy operowaniu "normalnymi" długościami sznura łatwiej(i przyjemniej) to robić wędkami moderate lub moderate-fast. Często spotykam ludzi, którzy zaczynają swą przygodę z muchą przechodząc ze spinningu i kupują sobie topowe kije o akcji extra fast(np. wzmiankowanego TCR-a, były przeceny :) ). Nawet jeśli nauczą się rzucać takimi kijami, to i tak nie są w stanie wykorzystać nawet 50% możliwości takiej wędki. Przypomina mi to trochę kupowanie bolidu F1 by jeździć po mieście.

Odp:WĘDKARSTWO MUCHOWE 2009/02/14 15:11 #9637

  • paszczak
  • paszczak Avatar
  • Offline
  • Użytkownik
  • Posty: 792
  • Podziękowań: 28
Mysha napisał:
Nie wiem skąd się wzięło przekonanie, że łatwiej nauczyć się rzucać szybkimi wędkami.

No właśnie, ciekawa uwaga :) Ja się uczyłem rzucać na dość szybkim kiju, coś tam się nauczyłem, ale nadal czułem, ze to jeszcze nie jest to. Po jakimś czasie przesiadłem się na RX6, czyli relatywnie wolny kij. I muszę powiedzieć, że wrażenie było dość piorunujące, wydawało się, że nagle wyeliminowałem wszystkie błędy, które robiłem wcześniej. I szczerze mówiąc wolniejszy ruch linki w powietrzu, dłuższy czas oczekiwania na wyprostowanie się sznura, w moim przypadku raczej ułatwiły, niż utrudniły wyczucie linki. Poza tym, mam jeszcze wrażenie, może wybitnie subiektywne, że wolnym kijem łatwiej nauczyć się wymachów całym ramieniem, które dodatkowo pozwalają lepiej kontrolować linkę.

Odp:WĘDKARSTWO MUCHOWE 2009/02/14 15:22 #9641

Mi się wydaje, że jest łatwiej z powodu szybszego rytmu rzutów i właśnie z powodu łatwiejszego osiągania większych odległości. Wymach do tyłu i praktycznie od razu do przodu. Nie ma tej pauzy (przynajmniej na krótkich dystansach).
Poza tym pamiętam jak na jednym z forsowych zlotów, na łączce wszyscy próbowali rzucać różnymi kijami (w zasadzie wszyscy wcześniej łowili na muchę). Nikt oprócz mnie nie miał miękkiego kija i tylko Czekanowi (oprócz mnie oczywiście) dobrze się nim (moim kijem) rzucało, pomimo tego że jego muchówką można było sosenki kosić. Nikomu innemu jakoś rzuty nie wychodziły ale swoimi muchówkami (akcja raczej fast, może nie super fast ale jednak szybka) posługiwali się bez problemu.

Odp:WĘDKARSTWO MUCHOWE 2009/02/14 15:31 #9642

Jedno jest pewne, nikt nie nauczy się rzucania w tydzień, to proces długotrwały.
Sam od niedawna łowię i czasami mam problem, wszystko zależy od warunków nad wodą.
Uczymy się latami, zmieniamy kije, linki, szukamy cały czas optymalnego rozwiązania.
Nikt nie obiecywał, że będzie łatwo.:laugh:

Ja mam natomiast problem z zacięciem, :S najwięcej z suchą, walczę cały czas z odruchem przejętym z spinningu, branie to trzeba przywalic, no i zostaje tylko przypon...
Niby wiem a jednak :blush:

Jak zapinac rybę, aby nie urwac muchy, szczególnie przy cienkim lipieniowym łowieniu ?
Jaki powinien byc prawidłowy odruch na zebranie muszki ? Ciąc, nie ciąc, przytrzymac ?
Ostatnio zmieniany: 2009/02/14 15:32 przez wieloKropek.

Odp:WĘDKARSTWO MUCHOWE 2009/02/14 15:38 #9643

  • paszczak
  • paszczak Avatar
  • Offline
  • Użytkownik
  • Posty: 792
  • Podziękowań: 28
wieloKropek napisał:
Jak zapinac rybę, aby nie urwac muchy, szczególnie przy cienkim lipieniowym łowieniu ?
Jaki powinien byc prawidłowy odruch na zebranie muszki ? Ciąc, nie ciąc, przytrzymac ?

To zależy, czy rzucasz pod prąd, w poprzek, czy w dół rzeki :) Ja generalnie idę na łatwiznę ;) Ponieważ na suchą łowię rybę na upatrzonego, albo przynajmniej obstawiam, gdzie powinna stać, staram się tak ustawić względem ryby, żeby podać przynętę nieco w dół rzeki, w ten sposób, żeby w momencie hipotetycznego brania szur był nie całkowicie, ale w dużym stopniu już wyprostowany (żeby muszka zaczęła bruździć wodę jakieś dwa metry poniżej domniemanego stanowiska ryby). Wówczas najczęściej lipek zacina się zam zbierając przynętę z powierzchni i wracając do dna. Przytrzymuję tylko linkę palcem, albo zacinam, ale niezbyt energicznie.

Odp:WĘDKARSTWO MUCHOWE 2009/02/14 15:53 #9646

Z tym energicznym zacięciem mam właśnie problem, jak wspomniałem - pochodna spinningu.
Na upatrzonego nie ma problemu, widząc oczko spodziewam się ryby, gorzej gdy nad wodą nic nie widac i próbujemy na wymuszonego w ciemno, niby spodziewamy się, że może tu stac ryba, mimo tego, gdy po kilkukrotnym przepuszczeniu następuje zbiórka uaktywnia się syndrom spinningisty i w ten sposób urwałem kilka muszek.

Odp:WĘDKARSTWO MUCHOWE 2009/02/14 16:05 #9651

Z szybkością kijków to jest trochę tak jak z kobietami. Jedni wola brunetki inni blondynki, a jeszcze inni rude. Osobiście sam wolę do suchej muchy kije wolne, a do streamera szybkie.
Jednak uważam tak, jak napisałem wcześniej.

Zawsze trzeba przy suchej muszce zaciąć. Nieraz warto momencik odczekać ale ciąć trzeba.

Problem urywania można rozwiązać na kilka sposobów.
1. Trochę grubszy przypon. Jeżeli rybki nie chcą brać z grubszym przyponem patrz pkt. 2.
2. Patent od Arcziego. Pomiędzy łącznik przyponu i przypon pakujemy kawałek gumki (ze 30-40 cm zależy do jej grubości i odporności na zrywanie). Najlepiej do tego celu nadają się amortyzatory do batów. Guma spowolni trochę twoją reakcję i powinna sprawić, że nie będziesz tak urywał much. Gdy już stwierdzisz, że takie łowienie ci odpowiada, to patrz pkt 3:silly:
3. Zmień kij na miękki.

Odp:WĘDKARSTWO MUCHOWE 2009/02/14 16:13 #9652

  • paszczak
  • paszczak Avatar
  • Offline
  • Użytkownik
  • Posty: 792
  • Podziękowań: 28
"Na upatrzonego" to łowienie nie tylko w miejscu oczkowania. Dla mnie to głównie próba złowienia ryby, którą wcześniej dostrzegłem na tle dna. W rzekach z dostatecznie czystą wodą i przeważnie piaszczystym dnem, to dość łatwe w przypadku lipieni. Wystarczy stanąć na wysokim brzegu, lub wspiąć się na drzewo i pogapić się w wodę. Dodatkowo, widać wówczas moment ataku ryby - przytrzymanie w tym momencie sznura spowoduje, że nadzieje się ona na haczyk w idealnym momencie - przy praktycznie wyprostowanym sznurze. No ale nie wszędzie tak się da...

W Twoim przypadku może warto byłoby się wspomóc pewnymi substancjami imagogennymi, których działaniem ubocznym jest zaburzenie koordynacji ruchów, wówczas zacięcia może nie będą tak szybkie :P

A tak na serio, jest jeszcze moim zdaniem jeden czynnik wpływający na skuteczność zapięcia się ryby, przy "leniwym" zacinaniu - stosowanie haczyków bezzadziorowych. Ja stałem się ich fanem nie tylko z uwago na C&R, ale właśnie dlatego, że w czasie mojej krótkiej przygody z suchą muchą, dość szybko okazało się, że ryby zapinają się pewniej, niż na hak z zadziorem, który jednak stawia jakiś tam opór.

Przy okazji zastrzegam się, że na muchę łowiłem dopiero jeden sezon. Intensywny co prawda był to sezon, ale jednak pierwszy. Staram się przy łowieniu obserwować wszystko dokładnie, i potem to analizować, ale moje doświadczenie jest cały czas małe, więc będę wdzięczny za wszelkie sprostowania i komentarze bardziej doświadczonych kolegów :)

Odp:WĘDKARSTWO MUCHOWE 2009/02/14 16:36 #9657

  • Kuba
  • Kuba Avatar
  • Offline
  • Użytkownik
  • Posty: 11
Najpierw chciałbym podziękować Łukaszowi za jego posty. Przeszukując forum w poszukiwaniu interesujących mnie informacji najczęsciej natykam się na Twoje wypowiedzi. Są naprawdę rzeczowe , wyczerpujące temat i nie raz mi pomogły (muchy step by step, przypon do streamera, ...). Dzięki,że Ci się chce.

Jeśli chodzi o technikę rzutu Łukasz napisał:
Przy rzucaniu wykorzystujcie moc kija, a nie siłę ramienia. Siłą nic nie zwojujecie.
Żeby dobrze rzucić, trzeba nadać lince odpowiednie przyspieszenie. Ruchy muszą być szybkie i zdecydowane.
Bardzo ważne jest zdecydowane zatrzymanie kija przy odrzucie linki do tyłu - godzina 13, przy wymachu do przodu godzina 11.

Kiedyś w jakimś internetowym opisie techniki rzutu natknąłem się na porównanie tego ruchu do miotania jabłkiem nabitym na koniec kija. Wiele razy bawiłem się tak w dzieciństwie z kolegami (poszła nie jedna szyba na osiedlu :blush:) więc porównanie to bardzo do mnie trafiło. Nie dało się daleko wyrzucić jabłka jeśli podczas rzutu ruszaliśmy nadgarstkiem, najczęsciej jabłko spadało gdzieś pod nogi albo za nas. Aby jabłko nie spadło w nieodpowienim momencie, podczas wymachu, kij należało trzymać pionowo prosto. Patrząc na ruch z boku, końcówka kija z jabkiem musi kreślić w powietrzu linię prostą, a nie wycinek okręgu. Im szybciej wykonamy ruch do przodu i gwałtowniej zatrzymamy patyk tym dalej poleci jabłko. Proponuję osobą mającym problem z tym elementem, pomyśleć o rzucaniu linką jak o rzucaniu jabłkiem. Mi to pomogło.

Pozdrawiam
Kuba

Odp:WĘDKARSTWO MUCHOWE 2009/02/14 16:46 #9658

mondavi napisał:
...W Twoim przypadku może warto byłoby się wspomóc pewnymi substancjami imagogennymi, których działaniem ubocznym jest zaburzenie koordynacji ruchów, wówczas zacięcia może nie będą tak szybkie :P ...

Pewnie tak, może chodzi tu o psychikę ;) , akcja - reakcja, widzisz branie - to tnij :laugh:
Jakby nie było muszę trenowac, nauki nigdy za wiele, oby nie poszła w las ;)

Dzięki za podpowiedzi
Moderatorzy: Tarkowski
Time to create page: 0.129 seconds