TEMAT: LIPIEŃ 2012

Kolega nie głoduje. Zwyczajnie lubi czasem przegryźć świeżą, dziką rybkę. Paczki, paczki, paczki...urząd skarbowy wywęszy "darowiznę" i przyjdzie porządnemu człowiekowi podatek płacić od tych waszych luksusowych paczek

Igo napisał:
Igo, nie krępuj się. Dla Ciebie też się coś znajdzie w chlebaku.

95% nas zabiera od czasu do czasu rybkę ... Jak chcesz słać paczkę mogę podać ci mój adres
zawsze wyjde na mały +

Sugerujesz że tylko pozostałe 5% zabiera od czasu do czasu komplecik?

Igo pewnie dowozi koledze rybki, które często łowi na spławik na Słupi:) Z cebulką pewnie smaczne.mkfly napisał:

Za każdym razem to samo... ktoś zabierze rybki do domu, napisze o tym i zaczyna się jazda. Ci którzy biorą zawsze nic nie piszą i mają spokój. Każdy ma prawo do własnej decyzji więc proszę nie linczujcie nikogo za osobiste wybory.

mkfly napisał: Pozostałe 5% ludzików wypuszcza złowione rybki
Sam pamiętam jak kiedyś napisałem że nie jadłem pstrąga jeszcze i chciałem posmakować łoch niemal mnie powiesili

Kolega powinien się wstydzić...

a ja powiem tylko "smacznego" i k.... prosze później nie wypisywać tu bzdur że kłusownicy, że elektrycy, że masoni, cykliści czy inna plaga egipska, jak sami spuszczacie ryby w kanalizację przerobione na zwykłe g...no

PS. do "przegryzienia" starczy jedna, ale skoro ma dużą rodzinę to naprawdę jedynie paczka żywnościowa załatwia sprawę....

Koledzy wystarczy już, myślę że drygi raz kompletu już nie wezmą. Wracamy do tematu.