Tak przy okazji dmychu,mondavi fajna przygoda prawda z tym lipieniem.
Fajna? Raczej tragiczna.
Ja to w ogóle
nie umiem łowić na daleką nimfę... nie wiem jak wy widzicie te brania lipieni. Latem na daleką nimfę na pomorzu złowiłem kilka sztuk, ale to były szarpnięcia jak nie wiem co.
Mondavi i Krzuchu - wy chyba macie do czynienia z jakimiś siłami nieczystymi:P
A ty Krzysiek, to masz jakiś zoom w źrenicy oka - nie wiem jak ty widzisz te lipienie w tej szaroburej jesiennej wodzie... Muszę się jeszcze wiele od ciebie nauczyć, bo to, że umiem łowić na mokrą, to nie znaczy, że dobrze się czuję z tym brakiem kunsztu co do dalekiej nimfy. Żal d*** ściska no, połowił bym sobie też na daleką, bo na płani to one na krótką uciekają (widziałem latem jak zwiewały - najbliżej podszedłem je na 5 m).
Natomiast wycieczka była super, przyroda o tej porze roku jest magiczna.
Pozdrawiam serdecznie
Krzysiek