No jest to alternatywa tylko jeszcze czasu trochę więcej wolnego...
Ale ja nie tracę wiary, jeszcze Kwisa i Bóbr dadzą ryby nie tylko na nimfe z głębokich dołów, jeszcze wrócą czasy kiedy widać będzie oczkujące lipienie i pstrągi zżerające chrusty wiosną ( lipienie i pstrągi w liczbie mnogiej ). I tego się k...a trzymajmy
@ Kwiat, bardzo gustownie wyszedł Ci ten kijek. Jest piękny. Muchówka przez duże M
Może dobrze, że kije slow są niszowe. Powracają do nas z sentymentem i teraz bardziej się je docenia niż w czasach gdy byliśmy skazani na kluski. Widać, czegoś musi trochę zabraknąć, by to docenić.
Inflacja kijów fast była w ostatnich latach tak duża, że już trochę to spowszedniało i nie robi wielkiego wrażenia. Kluski znowu cieszą.
Skoro Dmychu zaprasza do dyskusji pozwolę sobie wtrącić coś od siebie.
Chociaż nie będę się rozpisywał, obraz ma mocniejszy przekaz niż tekst. Ostatni wypust z mojego warsztatu.
Wyrafinowany sprzęt na bardziej cywilizowane czasy...
Klejonka ta jest aktualnie w trakcie prac wykończeniowych. Jest to pełen parabolik 2.30m w klasie 3 i 4 - tak przynajmniej wynika z projektu. Będzie gotowa za niedługo, dokładnie nie wiem kiedy będę miał wolną chwilę.
no kolego @adi.obi pełen szacun!
skręciłem trochę plastików (grafitów), szkiełko w kompozycie ale wystrugać bamboo to już top!
może jak mi odwali to i ja spróbuję, fajnie że są tacy ludzie jak Ty
szacunek i wytrwałości
kwiat
"slow fishing" rulez
I zostałem "wywołany do tablicy" jako miłośnik klasyków z klejonkami na czele. To fantastyczne połączenie wędki muchowej z tonkinu z górską rzeką, jej pięknymi rybami daje mi od paru lat niezastąpiony niczym innym prawdziwy relaks. Klejonka zmieniła mnie jako muszkarza, nadała mi nowy rytm i wymiar odczuwania przygody muszkarskiej. Łowię innymi, raczej klasycznymi muchami, inaczej wchodzę do wody, relaksuje się rzutami linką, bardziej cieszę się ze złowionej ryby, zazwyczaj wszystkie wypuszczam z bezzadzorka już w wodzie. Boleję nad stanem naszych rzek, ale będzie lepiej Poniżej link ze zdjęciami z Kotliny Kłodzkiej, Kwisy i Dunajca. www.flyfishing.pl/galeria/galeria.php?gal_id=117
Pozdrawiam,
Adrian
Muszkarz klasyczny i etyczny.
Ostatnio zmieniany: 2010/11/20 14:36 przez brassie.
Adrian po raz pierwszy tej jesieni zatęskniłem za latem - piękne klimaty!
Właśnie zdałem sobie sprawę, że jeszcze nigdy nie łowiłem w górskiej scenerii. Puki co wsiąknąłem na dobre w Dolinę Gwdy.
I jeszcze wtrącę, tak na marginesie o złotogłówkach,
Nie potrafię się do nich przekonać, zresztą nawet nie próbuję. Nie pasują mi i koniec. Może i są skuteczne, ale gryzą mi się z duchem wędkarstwa tradycyjnego. Złota główka nie posiada reprezentacji w świecie naturalnym – widział ktoś larwę jętki czy chrusta z święcącym łebkiem na srebro czy złoto..?
Zawsze hołodowałem takim klimatom. Pozwólcie, że przytoczę raz jeszcze, Klasyk przez duże "K"
Fajowe zdjęcia. Nie martw się tak bardzo rybostanem. Fani łowienia na klasyczne wędki chyba jednak są i tak w lepszym położeniu niż Ci, którzy poza wędkami fast nie widzą świata. Po prostu akcja takich wędek sprawia, że człowiek wszystko czuje wyraźniej. Tak rzuty jak i rzadsze niż kiedyś hole ryb.
Przykładowo mojego miękkiego kija sprzed lat w klasie #7 wyginały w parabolę 35 cm lipienie. A kijem tym łowiłem zarówno na 12 cm muddlery, jak i na suchą czy mokrą muszkę. Później miałem kilka szybkich kijków w niższych klasach i nie wyginały się tak nawet pod pstrągami powyżej 40 cm, jak tamta miękka #7 pod lipieniami. Można mieć więc linkę odporną na podmuchy wiatru, a jednocześnie dużą przyjemność z holu niewielkich ryb.
Z drugiej strony klasyczne kije, nawet wygięte w pałąk nie są takie słabe i zatrzymają ewentualną dużą rybę przed ucieczką w zawady. Nie mówiąc o tym, że mając miękki kij można pożegnać się zadziorami w haczykach. Żadna wędka nie trzyma ryby lepiej niż kluska.