Jerry napisał:
Lowie Pstragi wylacznie na spining . Oczywiscie czesto przewija sie mysl ...a jakby tak rzucic muchowka . Ta mysl jest coraz mocniejsza ...
No Panowie, budujemy stereotyp, że wędki tradycyjne to koniecznie muchóweczki. Nic bardziej mylnego. Przecież tradycja spiningu sięga głęboko wstecz. W tym sezonie po raz pierwszy postanowiłem posmakować spina (dotychczas tylko mucha), a, że lubię starocie to postanowiłem zbudować swoje 7stóp na blanku tradycyjnym.
Okazja natrafiła się w antykwariacie w Bielsku, gdzie za parę groszy kupiłem starą, zniszczoną kjlejonkę. Chciałem ją odrestaurować i czasem nawet połowić choć jak się okazało była bardzo toportna, jak dla mnie nawet za bardzo. Na domiar złego podczas „wodowania” złamała się zaraz przy skuwce.
Cóż było robić..? Połamaną to nawet nad kominek się nie wiesza...
Wtedy wpadłem na pomysł aby jednak nie skreślać „wraka” lecz nadać mu diametralnie inny wymiar. Pomyślałem spinn! Przecież i tak chciałem zacząć łowić tą metodą.
Ubytki w blanku powetowałem sobie komponentami z górnej półki – uchwyt japoński, korek portugalski, przelotki tytanowo-krzemowe. Po awarii skuwki zbudowałem łączenie bambusowe – tzw. bobfs co widać na fokach.
Choć projekt mocno hybrydowy to wartość użytkowa jako spinn rewelacyjna. Idealnie pracuje z wirówkami nr2. miota jak katapulta, przy tym jest bardzo precyzyjny i bardzo skuteczny. Po skróceniu szczytówki od dołu posiada akcję raczej szczytową choć pod większą rybą gładko przechodzi w parabolę.
Przez pół sezonu miałem na nim więcej ryb niż przez 3lata muchowania.
Pozdr,
Adam