Cześć,
Byłem dziś nad rzeką (której nazwy nie przytoczę by jej nie dobijać). To co zastałem nad jej brzegami woła o pomstę do nieba.
Usunięto z koryta wszystkie (powtarzam wszystkie) zwałki, które pocięto i ułożono na brzegach. Brzegi ponadto obkoszono. Przeszedłem kilka kilometrów i na całej długości jest tak samo. Zniszczono siedliska ryb, a te teraz gniotą się w nielicznych dołkach całymi stadami. Popełniono zbrodnię ekologiczną, nic więcej. Strumień płynie przez lasy, nie przepływa przez osady ludzkie. O polityce przeciw powodziowej nie może być mowy. Ktoś zapewne przemielił trochę publicznej kasy.
Jutro poinformuję Ochronę Środowiska oraz uprawnionego do rybactwa.
Mam jeszcze prośbę, może ktoś podsunąć mapę Rezerwatu Dolina Gwdy, nie mogę zaleście na gorąco, ale wydaje mi się, że to obszar Natury 2000.
Fotki nie oddają skali dramatu:
A tak było jeszcze wiosną tego roku