TEMAT: Kolejna dzika rzeka zamordowana

mkfly napisał:
i tak zasłonią się "nadrzędnym interesem publicznym". Chyba że zostanie udowodniony fakt iż możliwe były rozwiązania alternatywne. Warto tu pamiętać iż znacząco wyższe koszty rozwiązań alternatywnych (o mniejszym negatywnym oddziaływaniu) nie są argumentem umożliwiającym odstąpienie od nich.

Pozostaje zrobić to co ja zrobiłem na pewnej strudze po jej melioracji.
Zakasac rękawy i powrzucac klody z powrotem do wody.
Ja byłem sam ale mialem tylko jakieś trzy kilometry. Mozesz zebrać paru kumpli i do pracy. Część klod p owbijac w dno, cos przyciągnąć z lasu jak trzeba, resztę wspomoga bobry.

Adam,wielkie dzieki(mysle,ze od wielu) za zaangazowanie i poswiecony czas,niestety stracony.
Argumentacja zleceniodawcy o koniecznosci wykonania tych prac i ich zatwierdzenie swiadcza o kompletnym braku znajomosci rzeczki i przyleglych terenow.To typowy "skok" na unijna kase.
Tak dlugo,jak w umowach dzierzawnych nie pojawi sie klauzula o KONIECZNOSCI uzgodnienie z dzierzawca wszelkich prac ingerujacych w srodowisko,tak dlugo bedziemy skazani na "czyszczenie"(dla splywow kajakowych",melioracje,itp. naszych rzeczek.
Pozostaje nam tylko to,co napisal Rocky-przy okazji wedkowania wrzucac zpowrotem do wody to co wyciagnieto.Z doswiadczenia wiem,ze nowe "miejscowki" utworza sie szybko a kasy na nastepne czyszczenie dluuuugo nie bedzie.
pozdr.Piotr