TEMAT: Kolejna dzika rzeka zamordowana

Cześć,

Byłem dziś nad rzeką (której nazwy nie przytoczę by jej nie dobijać). To co zastałem nad jej brzegami woła o pomstę do nieba.

Usunięto z koryta wszystkie (powtarzam wszystkie) zwałki, które pocięto i ułożono na brzegach. Brzegi ponadto obkoszono. Przeszedłem kilka kilometrów i na całej długości jest tak samo. Zniszczono siedliska ryb, a te teraz gniotą się w nielicznych dołkach całymi stadami. Popełniono zbrodnię ekologiczną, nic więcej. Strumień płynie przez lasy, nie przepływa przez osady ludzkie. O polityce przeciw powodziowej nie może być mowy. Ktoś zapewne przemielił trochę publicznej kasy.

Jutro poinformuję Ochronę Środowiska oraz uprawnionego do rybactwa.

Mam jeszcze prośbę, może ktoś podsunąć mapę Rezerwatu Dolina Gwdy, nie mogę zaleście na gorąco, ale wydaje mi się, że to obszar Natury 2000.

Fotki nie oddają skali dramatu:












A tak było jeszcze wiosną tego roku

zorientuj się Adam czy gmina lub ktos nie wpadł na pomysł zrobienia tam "kajakostrady" bo byc może w ten sposób namierzysz winowajcę....

Ekspresja PGR-owskiej inteligencji. Klasyka w pilskim...Uzytkownik rybacki pewnie zaskoczony...
Takie rzeki 200 km od niemieckiej granicy i taki cemnogrod...
One nie maja gospodarza, ktory potrafilby pokazac ich wartosc. Jak cos nie ma okreslonej wartosci, to sie to traktuje jak na zdjeciach...
Gdyby to byla czesc lowiska specjalnego ( jako tarlisko np.), a lowisko generowaloby jakies konkretne pieniadze, to nikt by nie wyskakiwal z haslami o turystyce kajakowej/ kanalizowaniu rzek. Tylko ze w ciemnogrodzie kazda nowa idea wywoluje strach i panike...Prosciej jest zorganizowac zawody. Oczywiscie splawikowe. O zasiegu ogolnopolskim...Najlepiej bijac przy tym jakis rekord Ginesa...

To powiem Wam, że na innym dopływie tydzień temu też latali z piłami ale o dziwo zwałki zostawiali w nurcie. Gdybyś potrzebował jakiegoś poparcia to daj cynk na forum

tu masz mapę Gwdy i całego dorzecza
www.pzw.org.pl/pliki/prezentacje/1395/cm...03penczak_i_inni.pdf
zresztą polecam jako lekturę

To co napiszę może wydawać się dziwne, ale Dunowie praktykują wyciąganie z wody zwalisk...

Może żeby łatwiej muchę poprowadzić? Możesz rozwinąć temat?

mkfly napisał: Człowiek czasami się myli.
Może masz na myśli Duńskie rzeki trociowe, ponieważ w rzekach gdzie dominują pstrągi wyciąganie z wody zwalisk to dla nich zabójstwo! Nie sądzę by Dunowie byli aż tak niepoważni.

Poznaję rzekę. Jeżeli jest to Natura 2000 to Regionalna Dyrekcja Ochrony Środowiska musiała wydać pozwolenie na tego rodzaju prace. Trzeba się zwrócić z zapytaniem jakie były powody na udzielenie zgody, wykazanie szkód jakie zostały wyrządzone. Na podstawie ustawy o udostępnianiu informacji o środowisku można się zwrócić do zarządu melioracji właściwego miejscowo o wskazanie kto był wnioskodawcą tych robót i jaki był ich cel. Nie zaszkodzi zdjęcia wysłać mailem do lokalnych gazet, może się zainteresują. No i warto ustalić jaka była rola użytkownika rybackiego czyli PZW w tej całej sprawie tzn. czy byli informowani, jakie zajęli stanowisko, czy podjęli jakieś działania itd.

Może doprecyzuję.
Ja nie uważam tego za coś normalnego - wręcz przeciwnie to gruba patologia, ale na własne oczy widziałem nad rzeką łososiową powycinane krzaki i drzewa.

Tu już górę bierze komercja - niemcy i dużczycy walą dwuręcznymi muchówkami znad głowy (świętokradztwo) no i przeszkadzają im patyki. To wycinają.

Z resztą:
www.herning-sportsfiskerforening.dk/?p=4097

www.herning-sportsfiskerforening.dk/?p=3860

www.herning-sportsfiskerforening.dk/?p=3833

Nie wszędzie na zachodzi jest tak kolorowo jak nam się czasami wydaje.