garnela napisał:
Panowie, nie ma co się gorączkować. Informację o dzikich polskich łososiach podałem bo uważam, że to wielka rzec że w polskiej rzece łososie przychodzą na świat i dobrze by było, żeby wędkarze mieli tego świadomość.
Każdy z nas ma wolną wolę, można świadomie w sposób zrównoważony korzystać ze środowiska, a można wyznawać zasadę, że po mnie i potop, w końcu łososie wyginęły już w tylu rzekach, a świat się nie zawalił. Nie mamy wpływu na cały ten cholerny smutek gnębiący naszą planetę, mamy wpływ tylko na ten maleńki wycinek dotyczący nas i naszych zachowań.
Drogi Arturze,
Masz rację, że to wielka rzecz i warto, żeby wszyscy wędkarze mieli świadomość, oraz szanowali tę wielką rzecz. W końcu mamy do czynienia z rybami szlachetnymi, najszlachetniejszymi z szlachetnych, bo najrzadszymi, najbardziej wymagajacymi środowiskowo, najbardziej podatnymi na zaburzenia i na eksploatację, po utraceniu których nie można liczyć na łatwe zastępstwo ... Gorączkowanie się nie ma sensu, jednak tę wolną wolę należy kształtować tak, żeby jak najwięcej umiało korzystać ze środowiska, a nie wyznawać zasadę po mnie i potop ... bo zostawienie wszystkiego "swojemu biegowi" w rodzaju rezygnacji i fatalizmu, oznacza zdanie się na niełaskę pospolitości, która rozumie tylko "tu i teraz" ...
Ten "smutek gnębiący planetę" wynika z sumy wycinkowych smutków dotyczących nas i naszego otoczenia, kształtowanego przez zachowania destrukcyjne ...
Pozdrawiam Cię serdecznie i jeszcze raz dziękuję Ci za tę optymistyczną informację o łososiach "zamykających cykl rozrodczy" w polskich wodach ...
Jurek Kowalski