TEMAT: Sprawozdania z posiedzenia Zespołu ds. Zarybiania

Powiatowy lekarz weterynarii w Pruszczu
Gdańskim wyjaśnił, iż zgodnie z poleceniem wojewody obejmują nadzorem całe zarybienia
na terenie województwa pomorskiego.
....

Kolejna akcja planowana na jesieni będzie dotyczyła pozyskiwania tarlaków.
Oczekuje się przedstawienia informacji o miejscach pozyskiwania ikry do wychowu narybku.
Inspekcja weterynaryjna planuje skupić się na badaniu tarlaków i to nie tylko w kierunku
wspomnianych wirusowych jednostek chorobowych, ale również wrzodzienicy. Wiadomo, że
nie jest to jednostka chorobowa zwalczana z urzędu, dlatego też podjęte zostaną starania o
dodatkowe środki finansowe na rozpoczęcie badań urzędowych, tak by nadmiernie nie
obciążać budżetów poszczególnych jednostek organizacyjnych. Badania te będą wykonywane
po przeprowadzeniu analizy ryzyka. Rozpoczęcie prowadzenia badań przyczyni się również
do oceny stopnia zakażenia środowiska na terenie województwa pomorskiego. Inspektorzy z
poszczególnych powiatowych inspektoratów weterynarii będą również przyjeżdżali na
miejsca zarybień i odłowu tarlaków. Został przygotowany wzór protokołu, w ramach którego
lekarze weterynarii będą skupiać się na badaniach klinicznych (objawy chorobowe u
tarlaków). Nie jest to akcja jednoroczna, lecz proces wieloletni. Wydaje się, że potrzeba
minimum trzech lat, aby dokładniej ocenić sytuację i przedsięwziąć działania naprawcze.
Planuje się także skorzystać z doświadczeń innych państw, które z podobnymi problemami
się borykały. Aby całe zamierzenie zrealizować musimy wzajemnie ściśle współpracować, a
inspekcja weterynaryjna musi mieć dane na temat miejsca zarybiania poszczególnymi
gatunkami, tak by przeprowadzić badania.

....

Obecnie jednak w związku ze zwiększonym
występowaniem wrzodzienicy i decyzją wojewody pomorskiego inspekcja weterynaryjna
planuje wzmożony nadzór gospodarstw rybackich oraz działalności zarybieniowej i będzie
dopilnowywać, by zaświadczenia zdrowotności były wystawiane. W województwie
pomorskim takie świadectwa będą wystawiane według opracowanego jednego wzoru i
zapewne zgłaszane obecnie problemy w tym zakresie (wystawiania świadectw i ich
standaryzacji) będą już poza nami. Zaświadczenie nie będzie mogło jednak być wystawione
raz na cały okres zarybiania. Inspekcja weterynaryjna będzie wystawiała zaświadczenia na
konkretną partię oceniając prowadzoną dokumentację w gospodarstwie oraz weryfikując
przeprowadzone badania (okresowe i kliniczne). Inspekcja weterynaryjna planuje być na
dobrą sprawę przy każdym załadunku. Wiadomo, że wektorem zakażeń nie jest tylko ryba,
może nim być także środek transportu, dlatego i on będzie kontrolowany (przede wszystkim
obowiązkowa dokumentacja stwierdzająca przeprowadzenie dezynfekcji).
....


Prof. Goryczko stwierdził, iż dobrze się stało, że się tutaj spotkaliśmy ze służbami
weterynaryjnymi, ale wydaje mu się, że nadal nie ma zrozumienia, co do jednej istotnej
kwestii. Otóż to nad czym tutaj debatujemy to jest dyspozycja milionami pochodzącymi z
podatków. W związku z tym został tu wpracowany niezwykle szczelny i racjonalny sposób
gospodarowania i kontroli merytorycznej. Wydaje mu się, że już naprawdę niewiele można
poprawić w przypadku gospodarki trociowej i łososiowej w ramach zarybiania POM. Drugą
kwestią jest to, że rybactwo w Polsce jest zorganizowane – mamy Polskie Towarzystwo
Rybackie oraz Stowarzyszenie Hodowców Ryb Łososiowatych. Jeżeli służby weterynaryjne
będą się przymierzały do dopracowania systemu kontroli, to Prof. Goryczko radzi serdecznie
zwrócić się do obu tych organizacji. Wówczas we własnym wspólnym interesie od razu
unikniemy wielu przeszkód, gdyż łatwiej będzie się porozumieć.
...

W związku z zaakceptowaniem
propozycji PZW Słupsk, by Słupię zarybiać wyłącznie wylęgiem, w tym roku do Słupi
Sprawozdanie z posiedzenia Zespołu ds. Zarybiania w Gdańsku w dniu 14 marca 2012 r. 10
zostanie wypuszczony cały pozostały materiał z gospodarstwa p. J. Ryby, a więc także ryby
jednoroczne.

....

Przewodniczący poinformował o wykonaniu badań genetycznych sprowadzonego łososia
niemeńskiego, które także wykonano z oszczędności powstałych na transporcie (właśnie
głównie ta kwestia wymagała podpisania aneksu do umowy).

W związku z informacją przekazaną przez Pana S. Richerta o bardzo wychudzonych
dorszach, które obecnie nie mają bazy pokarmowej (ryby pelagiczne, gł. sledź), Pan M. Skóra
wskazał na ten problem także w kontekście łososia, który również żeruje na drobnych rybach
pelagicznych (gł. szprot). Przyczyn załamania populacji łososia jest pewnie więcej, ale to
może być jeden z elementów. Pan M. Skóra odniósł się także do informacji o innych
spotkaniach około rybackich. Jako pozytywny przykład przedstawiając doświadczenia
jednego z rybaków szkockich, który ostatecznie zaangażował się w świadome zarządzanie
zasobami, zamiast protestów. Zdaniem Pana M. Skóry zabrakło jednak w spotkaniu
organizowanym przez Fiskesekretariatet (The Fisheries Secretariat) znaczącego udziału
polskiej nauki rybackiej. Pan S. Richert zaznaczył, że w spotkaniu tym uczestniczyli
przedstawiciele MRiRW, także MIR, jak również liczne grono rybaków.
Prof. P. Dębowski zwrócił uwagę na problem tego rodzaju, czy foki zjadają łososie
wstępujące do rzek, czy też łososie uwięzione w siatkach. Z dotychczasowych danych
wynika, że przede wszystkim foki wyjadają łososie z siatek. To jest problem np. fiński i teraz
ten problem powstał w obszarze przed ujściem Wisły (w samym ujściu się nie łowi).
Rozwiązanie na to jest wg Prof. P. Dębowskiego dość proste – przenieść połowy wyżej (dalej
od brzegu), tam gdzie foki nie łowią. Również Pan A. Baczewski uznał, że jest to dobry
pomysł. Dyrektor B. Zdanowski zwrócił uwagę na potrzebę wspólnych uzgodnień i
koordynacji działań służb odpowiedzialnych za rybactwo morskie i śródlądowe oraz szybkich
działań właśnie w tym kierunku. Pan A. Baczewski stwierdził jednak, że warto byłoby
sprawdzić w życiu zaproponowany model ochrony łososia. Również Prof. Bartel poparł ten
wniosek.