TEMAT: Eksperyment:)

Hey .
Dzisiejszy srebrniak z Redy mnie zachwycił . W tym samym momencie przyszła myśl ..
A gdyby tak w ramach eksperymentu na sposob szkocki w Redzie , ktora na blisko do morza , brak stopni w ujściu itd , gdyby tak wlasnie tak zupełnie odejsc od zabierania keltow , CAŁKOWICIE , a dopuścić srebrniaki do minimalnego zabierania .
Czy według Was , Witek i spółka , czy to mogłoby poprawic kondycję rzeki ???
M
Ps : liczę na głos WitkaP, Garneli, hitower, thornghost, Grilse , Artura F )
I wsztstkich chetnych:)

maciasd napisał:
Najpierw uzgodnijmy czy rzeczywiście ta kondycja jest zła, a jeśli tak ktoś uważa to na jakiej podstawie.

OK .
Racja . Brzmi rozsądnie
Kto nastepny?

A jaz w Ciechocinie to co?

Należę do wszystkich chętnych.

Bardzo proszę o nie zabijanie silnych i dużych ryb, obojętnie czy keltów czy srebra. Małe gówna można czasami zberetować.

Duże ryby mają większą ilość metali ciężkich, dlatego mniejsze są zdrowsze.

Hasło:
Niech żyją potwory!

Zanim jednak zacznie się dyskusja, kilka ważnych faktów:

1. Troć jest gatunkiem intensywnie zarybianym - jej liczebność od tego zależy.

2. Sieci rybackie stosowane do połowu ryb łososiowatych mają rozmiar oczka 70 mm, więc ich selektywność działa tak, że zakleszczają się w nich ryby w zakresie 50-80 cm, mniejsze i większe rzadko. Czasem są też 80mm (bok oczka nie prześwit oczywiście), w takie sieci wpadają ryby 60-100.

3. W wodach Zatoki wiele łodzi rybackich poławia trocie, z licznych portów (Jastarnia, Kuźnica, Puck, Swarzewo, Rewa, Mechelinki, Oksywie, Orłowo, Górki, Kąty, Krynica, może jeszcze coś pominąłem) - jednym słowem sporo siatek.

4. Ryby przystępujące do tarła więcej niż raz w życiu to rzadkość. Pozostałe gatunki łososi (pacyficzne), wycierają się raz w życiu - w tym kierunku "poszła" ewolucja.

A kto wie ilu rybakow ( konkretnie ) pracuje na wodach zatoki ,?

Może tą wypowiedzią nie wpasuję się w panującą na forsie modę na C&R dla keltów, choć sam je od jakiegoś czasu uwalniam (od jakiegoś czasu, ale z innych powodów).

Ale wypuszczenie ryb przez wędkarzy, mają na uwadze cztery punkty, które wspomniałem, wydaje się bezcelowe, zarówno ze względów rybacko-ekonomicznych (ryb nie przybędzie od ich wypuszczania), jak i ekologicznych (przy obecnym stanie ekosystemów i polityce zarybieniowej trocią)

Nie piszę tego by kogoś do C&R zniechęcać, ale w przypadku i sytuacji troci to jak zabierać do samochodu potrąconego dzika i wieźć go do ośrodka rehabilitacji, gdy obok w lesie trwa polowanie. Rozumiem, że gdyby wszyscy zabierali te dziki, tzn wypuszczali kelty,to byłoby tego dużo, ale czy to pomoże ekosystemom - nie ma podstaw by tak twierdzić.

maciasd napisał: Dokładnie nie pamiętam, ale około 200 zarejestrowanych łodzi, z czego łowi powiedzmy "większa połowa", a troć może 1/3 z tej połowy.
Jednak wystarczy popływać po Zatoce, by uświadomić sobie, że nakład połowowy jest bardzo duży.

JA jestem za tym by łowić co drugi rok....

A najbardziej mnie "denerwuje" fakt:
wymiar ochronny :35 cm
I wędkarze którzy uważają go za stosowny....
Kogoś w tym PZW po....bało...
Ale taki kraj..., że ryby które dorastają do 100cm i więcej można zabierać od 35 cm

Dla tego mam PZW w "głębokim" poszanowaniu....

Kiedyś wędkarze łowili i zabierali ryby grubo powyżej 60 cm.
Sam jeździłem jako smarkacz kibicować łowiącemu mojemu mentorowi i nigdy nie zabrał on ryby mniejszej jak 70....
Jak mawiał ryba musi być piękna i waleczna....
A teraz ci co zabierają pstrągi 30 cm to dla nich 35 cm troci czy łososia to piękna ryba......