TEMAT: Zakaz zabijania łososi w Słupi

No tak tylko, że sprawdź teraz jaki był udział procentowy łososi w Drawie I Gwdzie, jaki w Wiśle nawet po zdewastowaniu dużej ilości tarlisk w Dunajcu w latach 40-stych (chociaż gwoli ścisłości tam zawsze nawet przed wojną dominowała troc z dwóch populacji), a jak śladowy, wręcz pomijalny był udział łososi w rzekach przymorskich 0-0.64%. Pomyśl z czego mógł wynikać i czy coś się w tym względzie zmieniło w dolnej i środkowej Słupi od tamtych czasów?

Witek, zupełnie nie wiem o co tobie chodzi z tymi łososiami w Słupi, czepiłeś się ich jak rzep psiego ogona i cały czas nie puszczasz.
Uważasz, że nie należy chronić tych ryb, masz do tego prawo, wyartykułowałeś swój poglad i starczy.
Tylko proszę o trochę pokory w swoich wizjach, tym bardziej, że jak sam wielokrotnie powtarzałeś nie znasz Słupi i nigdy na niej nie wędkowałeś.
Pytasz czy rzeka się zmieniła w ciągu kilkudziesięciu lat, no to odpowiem tobie że się zmieniła:
1. Po pierwsze jeszcze 30 lat temu Słupia poniżej Słupska była ściekiem, prawie bez życia biologicznego
2. Za Niemca była skanalizowana i uregulowana, a do Ustki pływały barki, a nawet tramwaj wodny. Dzisiaj jest właściwie rzeką dziką, a ślady dawnych regulacji sa dla niewprawnego oka niezauważalne.
3.Udrożniono dużą część dorzecza, wybudowano przepławki których nie było, przepławki funkcjonują i są stale monitorowane.

Nie wiem, czy uda się łososiom zaistnieć w sposób trwały w Słupi, choć śmiem twierdzić , że mam dużo większą wiedzę na temat możliwości tarliskowych dorzecza od Ciebie, a Ty który nigdy Słupi nie odwiedziłeś nie masz oporów by kwestionować działania które są podejmowana dla ochrony ochrony tarła tych ryb w Słupi.

Kaszub, dasz sobie rękę uciąć za te 0,64%?

Tak jak sądziłem nikomu nawet nie zechciało się tego sprawdzić. Proszę bardzo oto % udział tarlaków łososi wśród troci:
Drawa 86,6% łososi ( Chełkowski 1966)
Gwda 62,5 % łososi ( Iwaszkiewicz 1966)
Rzeki Przymorza 0 - 0,64% ( Chełkowski 1966)
Wisła - ujście, Zatoka Gdańska, ujście Brdy do Wisły 8,4% (Jokiel 1958)

,,Samice większych rozmiarów poszukują jednak żwiru o większym średnim uziarnieniu, a to związane jest z jednostkową mocą strumienia wody w danym cieku. Rzeki górskie i podgórskie Dunajec,Raba, Soła, Skawa będą miały grubsze uziarnienie naturalnych tarlisk od takich rzek, jak Wisłok i San, a rzeki pomorskie charakteryzujące się niską mocą strumienia, posiadają najczęściej uziarnienie tarlisk znacznie mniejsze od oczekiwań dużych samic łososi i troci wędrownych (Jeleński 2004).Na Pomorzu ten czynnik, poza kłusownictwem, jest główną przyczyną braku efektów naturalnego tarła łososi w rzekach uchodzących bezpośrednio do Morza Bałtyckiego" (Domagała, Nyk)
Poliglotom którzy nie ufają naszym i zechcą mi znowu podsyłać jakieś materiały mające niewiele wspólnego z tematem wyjaśniam, że optymalne parametry uziarnienia tarlisk podaje prof. Crisp.

Nyk,Bartel....

Dziękuję Arturze za Twój post i przypomnieniu mi o pokorze. Akurat od Ciebie ( chociaż się nie poznaliśmy) przyjmę ze stosowną pokorą wszystkie pouczenia i uwagi. Natomiast na chwilę obecna nic nie jest mnie w stanie przekonać do tego,że kiedykolwiek w Słupi poniżej miasta czy jakiejkolwiek innej rzece pomorskiej w jej dolnym i środkowym biegu powstanie samoodtwarzalne stado w liczbie 150 szt. Sam należąc jeszcze do okręgu słupskiego zgłosiłem pomysł utworzenia łowiska no kill na sąsiedniej rzece. Nie jestem więc przeciwko zakazom ale tylko wtedy gdy mają one jakiś sens.

Moje zdanie na temat pracy ,,Occurrence of juvenile salmon, Salmo salar L., from natural spawning in the Slupia River (northern Poland)" z 2009r. znasz. Jej autorrzy wśród nich prof. Bartel i dr. hab Dębowski od samego początku brali udział w restytucji łososia do polskich rzek. Może jestem przyzwyczajony do innych standardów gdyż pisałem pracę mgra i kończyłem uczelnię techniczną 15 lat temu ale 0 - 0,64% to nie jest ,,nie więcej niż 1%" bo ok.50 sztuk to nie to samo co ok.100 szt. Wizje o samoodtwarzalnym stadzie w dolnej i środkowej Słupi to zwykłe mrzonki i podejrzewam, że są osoby, które też zdają sobie z tego sprawę. Obawiam się, że świadomie lub nie dajecie im swoim postępowaniem dalszy mandat do roztaczania wizji udanej restytucji łososi w Polsce, już niedługo już za chwilę. Tymczasem prawda jest taka, że należy wszystko rozpocząć od początku być może robić to powinni zupełni inni naukowcy.

Cieszę się też, że Słupia tak bardzo się zmieniła ale chyba setek ton żwiry o odpowiednim uziarnieniu nikt poniżej Słupska nie wsypał, moc strumienia wody jest taki sama. Dobrze, że powstały przepławki szkoda tylko, że nie korzystają z nich łososie płynące w górę dorzecza na tarliska.I trzeba je pozyskiwać ,,na dwóch tarliskach lub być może jeszcze kilku innych, które nie zostały rozpoznane" i ,,poławiac na wytypowanych, niewielkich powierzchniach rzeki". Może kiedyś uda się też złowić dzikiego smolta czego serdecznie życzę. Pozdrawiam.

Czytam wątek z zainteresowaniem i mam nadzieję zrozumieniem.

Nie jestem ichtiologiem, acz chyba powstaje zasadnicze pytanie. Jeśli badania z lat 60 wskazują na duże szanse powodzenia reintroducji (jak mylę termin, przepraszam) łososi do Drawy i Gwdy, to dlaczego tego nie robimy? Robimy? Nie słyszałem.

Kolega Kaszub odpowiedział mi wprawdzie na priv, dlaczego nie prowadzimy tego w Drawie, bowiem miała być nikła szansa na istnienie ostatnich naszych łososi i nie chciano "mieszać" genów. Nie podejmuje się odpowiedzi na pytanie czy tam są nasze ryby, bo jak są to chyba jasne, że powinniśmy potraktować je niemal jak pomniki przyrody, jak nie ma to...

A Gwda?

Jeszcze jedna kwestia. W ramach tego tragicznego zatrucia Warty znaleziono na wysokości Poznania kilka troci (plotka głosi także o łososiu) dokąd one płynęły na tarło?

Z tą Drawa to tak faktycznie było na początku, zastrzeżenia zgłosiła LOP. Natomiast Adam po Twojej wiadomości sprawdziłem i Drawa była (jest?) zarybiana łososiem. Natomiast niestety Drawa, Płociczna i Gwda to już nie te same rzeki co w l.60-tych. Pozdrawiam

Ju uważam, że wielkość uziarnienia nie ma większego znaczenia. Mam filmy i zdjęcia z tarlisk, które znajdują się około 300 metrów od mojego domu gdzie duże łososie kopią gniazda na żwirze wielkości 10- 20 groszy. Ryby kopią tam każdego roku. Tarło w tych samych miejscach obserwuję już 9 lat.

grilse napisał: W tym przypadku sprawa jest prosta, angielskie łososie to analfabeci, nie czytają w jakim żwirze mają zakładać gniazda.