wizio napisał:
Jaki masz problem Marianie zeby w okresie jesieno zimowym lowic tylko z brzegu? Ja osobiscie zadnego.. A takie pier... o omijaniu tarlisk, gniazd do mozesz sobie dopisac do nastepnej edycju Basni Andersena.. Bez urazy, ale ilu wspoczesnych muszkarzy potrafi czytac rzeke i w ogole wie co tam sie dzieje , 1%? moze 2%. Zdecydowama wiekszosc nokilowcow nie ma w ogole pojecia o wypuszczaniu ryb. Podbieranie krotkich ryb, nie tylko, sucha reka (o zgrozo!!) windowanie ich bo, sie chu.. nie chce schylic zeby reke zwilzyc. Uwalanie w piachu przy 30stopniowych upalach, tarzanie w sniegu podczas mrozow, serwowanie 30takowi kilku minutowych sesji fotograficznych bo trzeba sie w necie pokazac ze ja nie frajer i lowic umiem.. Wiekszosc nokilowcow wypuszcza zwyczajnie trupy.. Wiekszosc tych ryb pada. Ryby sie powinno wypuszczac dla wlasnej satysfakcji a nie dla internetowej publiki i poklasku.
No widzisz, ja nie mam z tym problemu, gniazda potrafię rozpoznać i po prostu idę dalej, nawet nie próbując tam muchy zamoczyć. Napisałem chyba wyraźnie o omijaniu odcinków a nie chodzeniu wężykiem. Co do reszty masz 100% racji. Tylko powiedz mi jak kogokolwiek czegokolwiek nauczyć, jesli głownymi tematami jest gdzie, co i na co złowić, a odpowiedzi o nauczeniu się czytania rzeki sa poczytywane za hejt i wywoływanie gównoburzy?? Gdzie zwrócenie uwagi na niewłaściwe obchodzenie się z rybą, albo wyscigi na ilość przeruconych maluchów spotykają się z agresją oponentów?? Gdzie apel o odpuszczenie sobie męczenia pstrągó w 20 stopniowej zupie odbierany jak herezja jakaś??
Edit:
Twoje słowa dotyczą niestety wszystkich łowiących, nie tylko tych wrednych nokillowców... ci którzy zabierają postepują dokładnie tak samo, a róznią sie jedynie tym że częśc ryb zabiorą zgodnie z regulaminem...