Trochę Was spróbuję podrażnić, trochę "sprowadzić na ziemię", a przy tym trochę sprowokować do zastanowienia naad realnymi rozwiązaniami ...
Nie tylko "duży może więcej" ale przede wszystkim "bogaty może więcej" ... Dawna "mądrość ludowa" głosiła, że "bogatemu nawet kogut jaja znosi", ale trwający kilka pokoleń system agnostyczno-materialistyczny paradoksalnie wzmocnił ... wiarę w cuda ... zaburzając świadomość połaczeń między zasobnością materialną a możliwościami, rozbudzając przemożną wiarę we wręcz nieograniczone mozliwości "państwa", traktowanego jako odrębny byt, dysponujący nieograniczonymi możliwościami, które dobrotliwie "chce" albo złośliwie "nie chce" przeznaczyć na pożadane przez poddanych dziedziny ... W ten sposób zatraciło się poczucie funkcjonowania w rzeczywistości "krótkiej kołdry", oraz powiązania wielu dziedzin ze sobą, a wszystkich ich z odpowiedzialnością i zachowaniami osobistymi obywateli, zwielokrotnianymi przez "wielkie liczby" ... dla przykładu - każdy wytwarza w krótkim czasie "ot taki sobie woreczek śmieci", ale dwa miliony mieszkańców Warszawy wytwarzają tysiące ton śmieci w krótkim czasie ...
Jakie mozliwości istnieją wśród "dużych i bogatych"? Drobne porównanie, którego proszę nie traktować jako umniejszanie komukolwiek ... bo każda inicjatywa godna jest szacunku ...
Jest w Jackson Hole,WY, organizowana raz do roku impreza - muchowe zawody sportowe One Fly Event. Ale czy są to znane nam "wyścigi"? W dodatku takie, w których uczestniczą ludzie oczekujący, żeby było "jak najtaniej", a przy tym uczestniczący w ramach finansowania przez kogoś, albo w ramach "wolnego wstepu? Otóż te zawody stanowią wydarzenie, świętowanie wędkarstwa muchowego oddanego poprawianiu środowiska życia pstrągów i poprawie stanu populacji pstrągów, oraz generujące przychody (potem mądrze pomnażane) dla The Jackson Hole One Fly Capital Foundation (JHOFCF) - funduszu, z którego finansowane są, grantami idącymi w setki tysięcy dolarów rocznie, przedsięwzięcia na rzecz środowiska życia pstragów, wspomagane jeszcze pracą wolontariuszy i uzupełniającymi je funduszami stanowymi i federalnymi (których u "bogatego" jest pod dostatkiem) w ramach partnerstwa publiczno - prywatnego (nie dla wysysania prywatnych zysków, ale w celu renaturyzowania środowiska) ... Do One Fly Event mogą zgłosić się drużyny finansowane przez uczestników, albo przez sponsorów. Dla tych pierwszych koszt udziału to 6 tys. dolarów, a dla tych drugich - 10 tys. dolarów ... a zapewniam, że sponsorzy na tym nie poprzestają ... Dla chętnych - łącza do strony tego wydarzenia - warto poczytać ...
www.jhonefly.org/ www.jhonefly.org/jhof/jhof_teamselect.htm www.jhonefly.org/cf/cf_nfwfpartnership.htm www.jhonefly.org/cf/cf_projects_main.htm
Ludzie, którzy są zaangażówani w to przedsięwzięcie są jednoczesnie zaangażowani w Trout Unlimited i inne organizacje działające na rzecz środowiska życia pstrągów, są członkami Team USA, który z kolei jest jedną z narodowych organizacji tworzacych FIPS-Mouche ... Sport sportowi nierówny, jak widać ...
Dla porównania - dzisiejsze ogłoszenie
www.festiwalmuchowy.pl/ ... jak wspomniałem - z całym szacunkiem dla inicjatywy, ale porównania nasuwają się same ... Wstęp wolny, sponsorzy prezentują sprzęt, można kupić (sponsorzy zarobią, a wielu z nich, z mojego doświadczenia, jest gotowa "sponsorować" częścią kwoty ze sprzedaży podczas takiego wydarzenia), jeszcze inni "się ogrzeją" przy ogniu tego zapału, a wydarzenie praktycznie bez "ciągu dalszego", promocyjne i komercyjne, z pożytkiem dla rzeki w postaci funduszu z loterii na zarybienie Bobru (powielającego to, co i tak się dzieje z marnym efektem w wykonaniu "zagospodarowujących"), ale co jest "chwytliwe" w naszych warunkach, łatwe do wykonania, niezależnie od tego czy przyniesie jakiś wymierny efekt, czy nie ...
Dla równowagi - kilka przedsięwzięć godnych wspomnienia i realistycznych w naszych warunkach - informacja o programach podejmowanych w ramach szerokiego partnerstwa publiczno - prywatnego przez Kolegów z Koła Trzy Rzeki
trzyrzeki.pl/index.php?option=com_conten...gory&id=16&Itemid=31 , zamierzenia renaturyzacyjne na "Górnej Rabie"
www.jot-raba.az.pl/hurch.html - z niedawnych wiadomości prace na 2 km małego cieku wymagają nakładów 5 mln zł. Więc "da się", choć skala przedsięwzięć jest adekwatna do naszej zamożności i zdolności organizacyjnych, bo "bogaty może więcej" ...
Więc może lepiej wzorować się na tym, co zostało zrobione w naszych warunkach, bez szukania przykładów w miejscach, gdzie możliwości są o wiele większe i nieporównywalne do naszych ... Holendrzy, Szwedzi, Duńczycy, Niemcy, Amerykanie,. Norwegowie mają możliwości, jakie uzyskamy za lat wiele ... wystarczy porównać nasza zdolnośc wytwarzania, mierzoną GDP/głowę mioeszkańca, o wartości 8 100 EUR/głowę z taka samą Austrii (32 800 EUR), Niemiec (29 300 EUR), Danii (40 300 EUR), Norwegii (56 500 EUR), czy Holandii (34 600 EUR) ... i tak rok po roku ... To pokazuje nasz "dystans do nadorbienia", gdyby ktokolwiek miał wątpliwości ... a jeszcze w tym niedostatku wszyscy, którzy mogą, starają się uzyskac "ceny europejskie", "koszty europejskie" ... a jesli ktoś chce coś zbudować w cenach niższych niż "europejskie" to natrafia na ostracyzm tych wyznawców "tego, co je moje" ...
Dla ilustracji i przejrzenia sobie:
appsso.eurostat.ec.europa.eu/nui/show.do...t=nama_gdp_c&lang=en
Pozdrawiam serdecznie
Jerzy Kowalski