Miro napisał:Już teraz odpowiedzialnością objęte są wszystkie osoby podejmujące decyzje administracyjne.
Urzędnik zapłaci odszkodowanie
W myśl art. 417 k.c. za szkodę wyrządzoną przez niezgodne z prawem działanie lub zaniechanie przy wykonywaniu władzy publicznej odpowiedzialność ponosi Skarb Państwa lub jednostka samorządu terytorialnego lub inna osoba prawna wykonująca tę władzę z mocy prawa.
Nie wiem czy dobrze to zrozumiałem:
• Za wydanie pozwolenia na budowę domu na terenach „zalewowych” na wniosek zainteresowanego ( nazywa się to zasadami dobro sąsiedzkimi jeśli dobrze pamiętam) gdzie nie było jeszcze powodzi, rzeka jest obwałowana więc teoretycznie widmo powodzi się odsuwa i stoją już inne budynki mieszkalne też raczej urzędnicy odpowiadać nie będą.
• Jeśli zgodnie z prawem w myśl ochrony przeciwpowodziowej wyprostują rzekę, wyciągną z niej co da się wyciągnąć (żeby nikt nie powiedział że jest zaniedbana) i obwałują – wszystko zgodnie z prawem to jest ok.
• Za udrożnienie kanalizacji miejskiej umożliwiającej odprowadzenie maksymalnej ilości deszczówki z miast (czyli terenów zalaminowanych dla opadów atmosferycznych) żeby na ulicach nie tworzyły się kałuże do rzek powodując ich spiętrzenie też raczej będzie ciężko pociągnąć urzędnika do odpowiedzialności.
Chyba problemem jest niedoskonałość naszego prawa i jego interpretacja.
Rozwiązania sprawdzone już są, mam tylko wrażenie że pewnym osobom/grupom jest nie na rękę korzystanie z nich. O ile w waszych stronach Arturze macie jakieś przełożenie na lokalne władze i na decyzje jakie podejmują w pozostałych rejonach kraju (czyt w rejonach podgórskich) może nie być już tak kolorowo.