Artur Furdyna napisał:
Jest wiele okoliczności,które znakomicie zmieniają zasięg oddziaływania od setek metrów do kilometrów. Tu nie chodzi o emisję w powietrzu, ale drgania w gruncie. Na skałach nie ma problemu, ale gdy podłoże jest np. torfowe, a tak jest w przypadku wielu pomorskich rzek, drgania mogą być "słyszalne" przez ryby z kilku kilometrów. w związku z tym wskazałem inwestorowi konieczność oceny oddziaływania pod tym kątem. Sam wolę wiatraki od MEW, ale rzecz w lokalizacji.
Na początku chciałem nadmienić, że artykułu Artura nie czytałem.
Specjalistą od drgań i ich tłumienia nie jestem, jednak nie zgadzam się z tym, że drgania w gruncie torfowym przekazywane są na większe odległości niż w przypadku litej powłoki skalnej. Drgania w podłożu piaszczystym wytracają swoją energię przez tarcie między cząstkami podłoża i nie są przenoszone na tak duże odległości jak ma to miejsce w przypadku np podłoża betonowego (litej skały)- tak kiedyś uczyły mnie siwe głowy w jednej ze szkół. Przypuszczam że na gruntach torfowych będzie podobnie jak z podłożem piaszczystym, chyba że się mylę.