Dragon sprzęt wędkarski

Dragon sprzęt wędkarski

Witamy na forum wędkarskim FORS, Gość
Login: Hasło: Zapamiętaj mnie

TEMAT: Z głową na Głowę...

Z głową na Głowę... 2014/02/01 11:54 #123913

  • kardi
  • kardi Avatar
  • Offline
  • Użytkownik
  • muszkarstwo-na szczęście ciągle coś nowego!
  • Posty: 33
  • Podziękowań: 5
Obecność lipieni w Sanie to także wynik ingerencji człowieka.Ten gatunek został tam sztucznie wprowadzony.
Lubimy lipienie poławiane w Sanie ?
kardi
Za tę wiadomość podziękował(a): Zielony

Z głową na Głowę... 2014/02/01 12:06 #123915

Jako wędkarz amator chodzę po Dunajcu od ponad trzydziestu paru lat, głowatka zawsze była w tym czasie magnesem dla przybywających tłumnie wędkarzy i tyle w temacie... Reszty nie będę komentował, moim celem nie było i nie jest przepychanie na słowa...

Co do samej ryby jako gatunku, występowania, historycznych uwarunkowań odsyłam do artykułu jak w linku lub kilku opracowań wymienionych profesorów. Zawsze można to zignorować wiedząc lepiej...

www.wedkarz.pl/wp-webapp/article/212
Za tę wiadomość podziękował(a): Zielony, Seweryn30

Z głową na Głowę... 2014/02/01 12:30 #123918

  • hi tower
  • hi tower Avatar
  • Offline
  • Użytkownik
  • gdzie mucha nie może tam robak pomoże ;)
  • Posty: 2471
  • Podziękowań: 1014
kardi napisał:
Obecność lipieni w Sanie to także wynik ingerencji człowieka.Ten gatunek został tam sztucznie wprowadzony.
Lubimy lipienie poławiane w Sanie ?
kardi

Z jakiś przyczyn lipienie nie występowały/nie występują naturalnie w prawobrzeżnych dopływach Wisły. Wprowadzona sztucznie nie utrzymały się samodzielnie poza nielicznymi wyjątkami. Przekształcenia przez człowieka ekosystemu rzeki San zmieniły panujące tam warunki i prawdopodobnie dlatego utrzymuje się tam populacja lipienia. Co ciekawe w Sanie również nigdy nie występowały łososie a obecnie rzeka ta stanowi najbardziej obiecujące potencjalne tarlisko dla tego gatunku. Nie ma to jednak nic wspólnego z przenoszeniem zwierząt miedzy rejonami biogeograficznymi.
Andrzej Stanek napisał:
(...)
Co do samej ryby jako gatunku, występowania, historycznych uwarunkowań odsyłam do artykułu jak w linku lub kilku opracowań wymienionych profesorów. Zawsze można to zignorować wiedząc lepiej...

www.wedkarz.pl/wp-webapp/article/212

Artykuł mi znany, jak również publikacje wymienionych Profesorów. Warto też zaznaczyć że to pokolenie naukowców rybackich wychowane na "starej szkole".
Instagram & YouTube: @hitowerfishing


NADMORSKI CELEBRYTA ;)
C.R.E.T.
Za tę wiadomość podziękował(a): piotr

Z głową na Głowę... 2014/02/01 13:02 #123920

Nie wiem jaka jest ta "nowa szkoła", jeśli Kolega ją reprezentuje to głowatce dobrze to nie rokuje sądząc po wcześniejszym wpisie. Miałem okazję być na kilku odczytach w/w profesorów w ramach Pucharu. Wygłoszone odczyty w pełni mnie usatysfakcjonowały i zaszczepiły ideę dbania o Królową, ochrony jej populacji, propagowania w/w postawy innym, podobnie odebrało to wielu uczestników spotkania w przedziale wiekowym mocno zróżnicowanym, oseski też były... Wcześniej zaznaczyłem jestem pasjonatem wędkarstwa od bardzo wielu lat, łowię głównie na muchę i spinig. Nie mam zamiaru nic udowadniać, staram się jedynie dbać o zasoby rzek (wszystkich ryb) na których łowię z poszanowaniem całego ekosystemu. Z mojej strony to wszystko. Pozdrawiam.
Za tę wiadomość podziękował(a): Zielony, Seweryn30

Z głową na Głowę... 2014/02/01 14:24 #123930

  • piotr
  • piotr Avatar
  • Offline
  • Użytkownik
  • Posty: 859
  • Podziękowań: 113
[quote="Andrzej Stanek" post=123920 Nie mam zamiaru nic udowadniać, staram się jedynie dbać o zasoby rzek (wszystkich ryb) na których łowię z poszanowaniem całego ekosystemu. Z mojej strony to wszystko. Pozdrawiam.[/quote]
A widzisz kolego, właśnie jest inaczej.Dbając o zasoby rzek w głowacicę czyli gatunku obcego, to nieporozumienie, zaśmiecanie, niszczeniei degradacja środowiska. Skpienie uwagi i środków na ochronie gatunków rodzimych, restytucję łososia to jest dbanie o zasoby rzek.
Idąc Twoim tokiem myślenia to lepiej by było podnieść nieco temp. wody w Sanie i w Zalewie Solińskim utrzymać sporą populację np. rekina białego. To by była jazda! Frajda i zajefajna atrakcja wędkarska, tylko pytanie czy to dobry kierunek? Jakie będą skutki takiej polityki?
Powiem więcej... Muszę zmartwić Koleżanki i Kolegów zwolenników zarybiania głowacicą, że wróżę w najbliższych latach koniec takiej polityki, bo to po prostu sprzeczne z prawem unijnym i także polskim, więc wkrótce działanie takie będzie karane między innymi odbieraniem wód przez RZGW. Osobiście nie jestem fanatycznym przeciwnikiem głowacicy ale w bardzo ograniczonych ilościach. Podobnie się ma sprawa z tęczakiem. Trzeba pamiętać o tym że jeżeli pewien odcinek rzeki jest w stanie pomieścić np 100 pstrągów i 100 lipieni to po wpuszczeniu tam 50 szt głowacicy spowoduje pomniejszenie stanu innych ryb i to nie oilość wpuszczonych małych głowacić a o wiele większą bo trzeba pamiętać że głowatka szybko urośnie. Mam nadzieję że skłoniłem moimi spostrzeżeniami jakieś refleksje.
Ostatnio zmieniany: 2014/02/01 14:39 przez piotr.

Z głową na Głowę... 2014/02/01 14:31 #123931

  • nuka
  • nuka Avatar
  • Offline
  • Użytkownik
  • Posty: 86
  • Podziękowań: 39
Łowię głowacice 16 lat obracan się w kręgu ludzi którzy robią to dwa razy dłużej i nasze doświadczenie wskazuje że ukleja jelec brzanka świnka kleń to podstawowy pokarm głowacicy mało tego że rzucałem do żerującej głowy około metra a uderzył mi pstrąg taki z 45cm nie róbcie z tej pięknej ryby denona a jak ktoś ma możliwość kuić maleństwa puszczajcie a woda wieczorami będzie bulgotać zajmijcie się wydrami i kormoranami
Za tę wiadomość podziękował(a): Seweryn30, Trout Forell

Z głową na Głowę... 2014/02/01 14:44 #123934

  • piotr
  • piotr Avatar
  • Offline
  • Użytkownik
  • Posty: 859
  • Podziękowań: 113
Wierz mi że nie będzie bulgotać. Kororanów możemy się pozbyć i wydry też ale to nie zmieni wiele. ryb nie przybędzie bo jak będzie za dużo to zaczną chorować karłowacieć itp Skład ekosystemu musi się równoważyć więc wydry i kormorany MUSZĄ być. Ilość ryb kormoranów i wydr powinna regulować natura a nie atrakcyjność wędkarska.

Z głową na Głowę... 2014/02/01 14:58 #123938

cytuję @piotr:

"A widzisz kolego, właśnie jest inaczej.Dbając o zasoby rzek w głowacicę czyli gatunku obcego, to nieporozumienie, zaśmiecanie, niszczeniei degradacja środowiska. Skpienie uwagi i środków na ochronie gatunków rodzimych, restytucję łososia to jest dbanie o zasoby rzek.
Idąc Twoim tokiem myślenia to lepiej by było podnieść nieco temp. wody w Sanie i w Zalewie Solińskim utrzymać sporą populację np. rekina białego. To by była jazda! Frajda i zajefajna atrakcja wędkarska, tylko pytanie czy to dobry kierunek? Jakie będą skutki takiej polityki?
Powiem więcej... Muszę zmartwić Koleżanki i Kolegów zwolenników zarybiania głowacicą, że wróżę w najbliższych latach koniec takiej polityki, bo to po prostu sprzeczne z prawem unijnym i także polskim, więc wkrótce działanie takie będzie karane między innymi odbieraniem wód przez RZGW. Osobiście nie jestem fanatycznym przeciwnikiem głowacicy ale w bardzo ograniczonych ilościach. Podobnie się ma sprawa z tęczakiem. Trzeba pamiętać o tym że jeżeli pewien odcinek rzeki jest w stanie pomieścić np 100 pstrągów i 100 lipieni to po wpuszczeniu tam 50 szt głowacicy spowoduje pomniejszenie stanu innych ryb i to nie oilość wpuszczonych małych głowacić a o wiele większą bo trzeba pamiętać że głowatka szybko urośnie. Mam nadzieję że skłoniłem moimi spostrzeżeniami jakieś refleksje."


Tak, refleksja jest jedna Panie Piotrze - ROBIĆ SWOJE: wypuszczać złowione ryby, edukować młodzież i jak się okazuje również dorosłych, dbać o zasoby by następne pokolenia wiedziały jak wygląda Królowa Dunajca. Co do jadłospisu głowacicy odsyłam do fachowców bo to co czytam w zacytowanym tekście nijak ma się ze stanem faktycznym...

Co do łososia - podpisuję się obydwoma rękoma!!!

Pozdrawiam
Ostatnio zmieniany: 2014/02/01 15:00 przez Andrzej Stanek.
Za tę wiadomość podziękował(a): Zielony, Seweryn30

Z głową na Głowę... 2014/02/01 15:58 #123948

  • Zielony
  • Zielony Avatar
  • Offline
  • Użytkownik
  • Posty: 182
  • Podziękowań: 142
Czytam te wszystkie posty i tak sobie myślę, że dzisiaj łowione łososie w Drwęcy czy Słupi są równie obcym gatunkiem co głowacice w Sanie czy Dunajcu. Zatem ta dzisiejsza "obcość" gatunków nie jedno ma imię i łatwiej dyskryminujemy te gatunki, które mniej nas interesują.Sam bardzo bym chciał żeby natura, którą widzę za oknem była równie zdrowa jak sto czy tysiąc lat temu. Tak jednak nie jest. Dzisiaj mamy zapory,zniszczone cieki wodne,doliny rzeczne pozbawione lasów, zanieczyszczenia....Zostały niewielkie fragmenty o które warto dbać w dojrzały sposób przez reanturyzację,odnowę tarlisk itd. Tymczasem łatwo nam przychodzi wyłącznie dyskryminowanie jak nie gatunków ryb to chociaż tytułów profesorskich uznanych światowych autorytetów.Myślę a nawet wiem, że w naszych rzekach jest nisza dla głowacic, które pełnią w łowisku tą samą rolę co duży pstrąg. Jest też sporo miejsca dla łososi z tym, że po za umiejętnością łowienia należy się też nauczyć wypuszczać złowione ryby.
Za tę wiadomość podziękował(a): Seweryn30

Z głową na Głowę... 2014/02/01 16:06 #123950

  • venom
  • venom Avatar
  • Offline
  • Użytkownik
  • Posty: 1980
  • Podziękowań: 498
Zielony napisał:
Czytam te wszystkie posty i tak sobie myślę, że dzisiaj łowione łososie w Drwęcy czy Słupi są równie obcym gatunkiem co głowacice w Sanie czy Dunajcu. Zatem ta dzisiejsza "obcość" gatunków nie jedno ma imię i łatwiej dyskryminujemy te gatunki, które mniej nas interesują.
To jest drobna różnica "re"
Introdukcja, a reintrodukacja...
Analogicznie dla głowacicy, mozna spokojnie walić hodowlane tęczaki między zapory...
Będzie duuuuzo taniego mięsa w kropki...
Marian Stępniewski
MuChOśWiR
Moderatorzy: Tarkowski
Time to create page: 0.162 seconds