lorenc napisał:
A ,ze osęka przy toci to podstawa...
Ciekawe, ja przez 20 lat łowienia troci w życiu nie użyłem osęki, ani też nie straciłem ryby, bo jej nie miałem. Ale każdy ma inne "podstawy".
Brałem za to udział w 2 podbiórkach cudzych ryb na Parsęcie. W obu przypadkach holujący byli w krótkich butach (nawet nie kaloszach), a skarpa miała ze 2,5m. Obaj wciskali mi do ręki osękę a ja na to że nie chcę i podbierałem im ryby rękami schodząc do wody w spodniobutach. Sami też by ogarnęli ale przecież musieli by nogę zamoczyć ... Ryby spore - łoś 99cm (zima) i troć 80cm (lato).
Wszedłeś do wody? Rozumiem, że kształt burty Ci to umożliwiał i wiedziałeś jaka tam jest głębokość. Często bod burtą jest głęboka jama. Przy podwyższonej wodzie nawet w płytkim zazwyczaj miejscu jest głębia. Co wtedy?