TEMAT: TROCIE W MORZU mucha i spinning

Panowie może pochwalicie się wynikami z ostatnich dni, np. P.Wiśnia.
Jutro jadę do Orłowa i przydał by się dodatkowy impuls.
Pozdrawiam.

A co do ww osób to tak naprawdę nie chodzi tyle o moje mądrzenie co o niewpuszczenie pewnych osób na pewne forum.
Jak widać nieraz człowiek wie co robi.
PS-dalsza część dyskusji staje się zbędna, ja bynajmniej zakończyłem temat.




nie masz wstydu:laugh: skoncz z tymi forami,albo idz sobie na te fora,po co tu zagladasz?skoro tam jest sama smietanka,po co patrzyc na Fors skoro tu jest same bydło?na co liczysz ze ktos cos kupi od ciebie jak wystawisz jakis bubel na allegro i rzucisz go na Fors?szkoda ze Piter nie zrobił podobnego kroku w waszym kierunku i ta cała brac zamknietego forum potraktował w ten sam sposob

Venom, czyli wracamy do sedna sprawy. Od innych wymagamy ograniczęń, ale sami nie chcemy się ograniczać. A może to właśnie wędkarze powinni dać dobry przykład. Łososie to nie tylko Norwegia, bo chyba o tych chodowlach myślałeś? A te ikrowe odłowy to inna bajka; tu niestety tylko ustawodawca może pomóc, ale oni mają ważniejsze sprawy na głowach:( .
Niestety czas minął i muszę kończyć

Racja Kaki,
Najlepiej świat zmieniać od siebie. Poza tym w kraju z takim nastawieniem wędkarzy, wcale się nie dziwię, że biznes kręci się wokół rybactwa i kłusownictwa. Klient, któremu nie zwróci się opłata za łowienie, to nie jest klient a jedynie poszukiwacz mięsa. Na takim podejściu nic fajnego się nie zbuduje. Dlatego jest kasa z rybactwa i kajaków. Wędkarze chcą krajówki, porozumień, taniego wędkowania... choćby miało to skończyć się katastrofą, chcą łowić tanio.


HeadHunter1983,
Też się zastanawiałem zawsze nad tym, po co zaglądają na Fors Ci, którzy mają już swój lepszy świat na innych, zamkniętych forach? Po co? I tu nie chodzi o jakąś konkretną osobę, ale w ogóle o tych, którzy z jednej strony pogardzają otwartym forum, a z drugiej strony nie mogą się od niego oderwać...


Pozdrawiam serdecznie
Krzysiek

Z racji tego że na Parsęcie wielka woda wybrałem się dzisiaj na przeszpiegi nad kanał Jamneński .Falowanie na morzu małe więc można było porzucać,ale ja nie pokleiłem swoich neoprenków więc musiałem łowić w woderach a to żadna przyjemność .Po pomacaniu wody tak na odcinku 300 m zrezygnowałem bo za dużo było łowiących leszcze Wybrałem się więc jeszcze na Gąski porzucać .Tam o wiele lepsza sytuacja,cisza nikogo nie było.Wiaterek jakby słabszy.Niestety brak kontaktu z rybką

---

Kaki nie tylko ustawodawca bo jakos niektóre okręgi potrafia przeprowadzic tarło na żywej rybie.
Krzysiek masz rację że nalezy zacząć od siebie -> PZW to my wszyscy.
Jesli te odłowy odbędą się wszystkie na żywej rybie to i wyniki okresu zimowego będą kilkurtonie lepsze.
Jaki problem dla ZO wprowadzić zakaz zabierania keltów??Teoretycznie żaden ale skoro sami mordują je na tony to nie zabronią zwykłym wędkarzom tych okruchów które dla nich zostają...

W tej chwili to wszystko wygląda jak apele o nie zbieranie szyszek po wyrąbanym lesie żeby mogły wyrosnąć nowe drzewa...

PS. ryb nie zabieram

dmychu napisał:


Krzysku,juz ci odpowiadam:) jest tak poniewaz takie zamkniete forum niema przyszłosci,tzn. nie rozbuduje sie do liczby 200-400osob bo zrobi sie młyn,nastepnie zalozyciele tego wypasionego forum popełniliby seppuku rekojescia wedziska;) informacje w koncu sie wyczerpuja,i warto wtedy zajrzec do trzody:silly: moze cos wstawia,jakas rybe,dadza namiary,kupia bubel ktory wystawiam na allegro itp.Na szczescie mamy opcje PW i mozna dzielic sie informacjami z chłopakami takimi jak np. Jaroskorpion,Igo,i wielu innych chłopakow ktorzy jeszcze cos tu podaja jak na talerzu

jaroskorpion napisał:To musieliśmy się minąć Łowiłem dzisiaj od 8.00 do 11.00 z Maćkiem.Ś, właśnie w Gąskach, ale zero kontaktu z rybonem. Też cisza i nikogo nie było:)

p.s. Próbował ktoś dzisiaj przy Czerwonej Rzeczce?

Dzisiaj pod Klifem w Orłowie - warunki były BAJKA !
Ale ja, kolega i kilku innych wędkarzy - zero kontaktu ( łowiłem 13-15 ).
Całe łowisko zastawione siatkami rybaków, ale dość daleko od brzegu( 200 - 400m ).

co do wypuszczania keltów,to powoli,powoli staje się to standardem.wielu młodszych wędkarzy to robi i pewnie za kilka lat zabieranie ryb potarłowych będzie totalnym obciachem... uważam jedna że wędkarze powinni być nad wodą od stycznia, bo to jedyna skuteczna metoda żeby wyrwać rzeki z rąk chołoty która nimi włada od początku pażdziernika.sam jeżdżę w styczniu na trocie, ale ostatnie 3 kelty które złowiłem wróciły do wody... może i wyłowią je rybacy lub kułsole, ale ja przynajmniej mogę spać spokojnie:)

ale to przecież wątek o morzu:P gdzie też trafiają się kelty...

pozdro.