TEMAT: Wyprawa rzeka Morrum

Robert, co Ty opowiadasz ?

Przecież w Polsce też masz OS na rzekach, za które należy uiścić dodatkową opłatę i cieszyć się z łowienia wspaniałych okazów. Chyba, że chciałbyś by wszystkie rzeki były OS ?

Mówisz o zarabianiu grubej kasy, zgoda, ale trzeba zarabiać grubą kasę by było stać na płacenie grubej kasy. Z tego co wiem to nie wszystkie wody w Szwecji są objęte opłatami.

ależ u nas to też jest Robercie biznes...
Tyle że hurtowy - rybacki a nie deatalistyczny - wędkarski...
Kto by się tam rozdrabniał na takie pierdoły...

RobertK napisał:
My to wszyscy wiemy, ale wytłumacz to chłopkowi roztropkowi znad rzeki i powiedz żeby więcej nie kłusował. Stworzenie dobrze utrzymanego łowiska i wypromowanie go to nie jest kwestia kilku dni. Jak zamierzasz takiego człowieka przekonać żeby nie wybijał ryb bo za rok, może dwa zostanie przewodnikiem i "będzie zarabiać grubą kasę"?

Po pierwsze . Kwestia własności : czyja jest rzeka ?? U nas : skarb państwa jest właścicielem , Pzw dzierżawca . Odpowiedzialność sie rozkłada . Na północy każdy wie kto jest właścicielem. I Wlasciciel dba o to zeby nie było klusosnictwa bo to kradzież. Policja jest na każde gwizdniecie i wszystko sie kręci . Sąd przyspieszony orzeka w 24 h .
Sam byłem świadkiem , jak w Norwegii jeden Niemiec postawił auto poza parkingiem , to policja czekała na niego w punkcie oddawania licencji .
U nas Wlasciciel nie dba / czyli nie domaga sie wysokich kar / więc ich sie nie orzeka .
Znikoma szkodliwość społeczna to jakis żart .

Po drugie :
Tam ludzie nie sa duzo bogatsi ogólnie. Czesc jest . Ale : ludzie o zwykłych
dochodach ZWYCZAJNIE NIE SILĄ SIE NA LOWIENIE LOSOSI. .
Niektórzy kupują tańsze licencje last minutę , niektórzy będąc członkami towarzystw odpracowuja , natomiast PRIME TIME to przywilej .
Readumujac :
1. Wodę należy oddać konkretnym właścicielom
2. OTWARCIE MOWIE : licencje MUSZĄ BYĆ DROGIE
3 . Kasa z licencji pokryje koszt opieki nad rzeka
4. Zmiana świadomości możliwa jest tylko po ustanowieniu surowych kar
Patrz LITWA- mandat za klus ok 10.000 pln

Ewentualnych dyskutantów na tematy finansowe z miejsca informuję :
Nigdzie ludzie nie łowią po 200 dni w roku
Proponuję uzupełnienie wykształcenia jako klucz do zwiększania dochodów , ewentualnie kolejny etat co zwiększy pensję .
Wedkarstwo to hobby .a te z reguły wymagają poświęceń

No tak, cóż więcej dodać....

Zapomniales Maciasku o jednym ale:
Tam łososie konsumpcyjne hoduje się w sadzach.
Ryby w rzekach i morzu są dla wędkazry i zarabiania kasy na nich, a nie do prowadzenia rabunkowej gospodarki rybackiej.
Nie ma siat na ujściach w czasie ciągów tarłowych.
Nie ma takich paologii jak u nas z zarybieniami itp...
Sama zmiana własciciela rzeki niewiele da, bo będzie gospodarował pustą rzeką...

Maciek, w większości Twoje argumenty są słuszne.

Nie mogę jednak zgodzić się ze stwierdzeniem, że ludzie o "zwykłych" dochodach mają być gorsi bo łosoś to ryba dla wyższych sfer !

Dodatkowo uzupełnienie wykształcenia, dodatkowe etaty uważam za bredzenie w malignie.

Ciekawe co byś powiedział gdyby uznano, że wędkarstwo jest tylko i wyłącznie dla osób osiągających dochody jak np. Kulczyk ? Też byś wziął setki dodatkowych etatów ? ....

Nie chcę nikogo obrazić, ale uznając się za lepszego ponieważ zarabiasz dużo pieniędzy jest, co najmniej, niestosowne.

Fakt, dobrze by było mieć jedną taką rzekę z łososiami w Polsce, ale jako wybór, łowisko specjalne, a nie odcinanie wędkarzy od hobby i klepanie się z bogatymi kolegami po plecach bo to pachnie troszkę minioną epoką rodem z PRLu.

Pozdrawiam
MG

Póki co oni tam mają Morrum, a my tu Wieprze i Grabową.

Sytuacja wygląda na stabilną.

Drogi Marcinie :
Nie napisałem , ze uważam sie za lepszego . Nie napisałem , ze masz czuc sie gorszy .
To , ze czujesz sie tak to Twoj wybór .
Mnie tez nie stać , na rzeki na których chcidlbym łowić a nie mogę . Pracuje średnio 12-14 godzin na dobę . Mimo to nie moge sobie pozwolić na niektóre wyjazdy .
Bredzenie w malignie ... Cóż . Opieram moje poglądy na obserwacjach i znajomosci naocznej zagadnień .
Uwierz mi na słowo : Swiat jest tam gdzie jest a nie tam gdzie byśmy chcieli .
TakZe do pracy rodacy .

Sukces w tworzeniu dobrych łowisk,nie tylko łososiowych rozgrywa się na wielu płaszczyznach. Można tu wspomnieć o płaszczyźnie gospodarczej, politycznej, społecznej i przyrodniczej. Niestety w moim ojczystym kraju w każdej z tych dziedzin jesteśmy daleko w czarnej dupie. Można tylko dyskutować dlaczego tak się dzieje a nie inaczej.

Wyobraźcie sobie sytuacje hipotetyczną, że prywatny dzierżawca wygrywa przetarg na gospodarowanie jedną z trociowych rzek w Polsce.
Co roku musi przygotować kilkadziesiąt lub więcej tysięcy na pokrycie kosztów dzierżawy. Z czego?
Ktoś zapłaci licencję za kilkaset złotych, w obecnej sytuacji gdy ryby są dla rybaków a nie wędkarzy?