Wracając do MORRUM...
Szwedzi są troszkę bardzie zdyscyplinowani niż my, i maja rzetelniejsze badania z których wynika że:
1. wszyscy wędkarze wyławiają w sezonie do 5% ryb, reszta to rybacy śródlądowi i morscy!!!
2. w ostatnich latach odnotowano zdecydowany spadek tarlaków łososiowatych wstępujących do rzek, więc samice łososia/troci są święte i uwalniane jako kelty i srebrniaki.
3. by zapewnić naturalną kolej rzeczy, w maksymalny sposób ułatwiają swobodny przepływ tarlaków w dopływy i górne partie rzek na tarliska.
4. ewentualny właściciel/dzierżawca np. zapory ma obowiązek wpuszczać ogromne ilości smoltów, oraz stworzyć idealną przepławkę do przekraczania dla ryb, te i inne nakazy są BEZWZGLĘDNIE EGZEKWOWANE, złamanie/naruszenie ich to niewyobrażalne egzekwowane kary.
Jeśli byłem nieprecyzyjny w/w wywodach to przepraszam, chodziło mi o jeden słuszny wniosek...
UCZMY SIĘ OD SKANDYNAWÓW, ONI NAPRAWDĘ WIEDZĄ LEPIEJ!
bo w odróżnieniu ogólnie od NAS POLAKÓW, uczą się na własnych błędach.
Wiadomo Polak, mądry po szkodzie.
To właśnie min. MORRUM jest rzeką nad którą przybywają wciąż niezliczone rzesze łowców troci i łososi, tam zostawiają grubą kasą za licencje, noclegi, jedzenie, sprzęt czy przewodników, dając zarobić całej nadrzecznej społeczności, a wątpię czy kiedykolwiek i obecnie żadna z "WIELKICH" Polskich trociowych rzek nie może się nawet równać z MORRUM.
Zdroworozsądkowy APELL do wędkujących by się chwilę zastanowili że zabijając choćby jedna z tych wychodzonych trotek dorzucają SWOJĄ CEGIEŁKĘ do obecnego stanu rzeczy, bo rybie z patelni nie dajecie raczej choćby znikomych szans powrotu na tarlisko, by koło życia mogło się zamknąć.
koniec kropka.