Witam, zarybień nigdy nie za wiele szczególnie na odcinku Toruńskim bo to jest naprawdę dłuuuugi kawał rzeki.
Na Welu brałem udział w odłowach kontrolnych oraz zarybieniach, i wiem że wciąż jest mega deficyt rybostanu.
Powiem jako
laik że... zarybienia pstrążkami dł 5-8cm po okresie około
3LAT!!! da efekt w postaci wymiarowych pstrągów,a za
4-5lat przy
zachowaniu zasad całkowitego NO KILL na łowisku jest szansa na 50taki i odrodzenie stada tarłowego na odcinku Toruńskim.
5lat!!!!oczywiście uwzględniając śmiertelność narybku i wszelkie inne czynniki, bo ryby to nie grzyby i tak szybko nie rosną.
No cóż
zarybiać, chronić,kontrolować i nie zabijać to jedyna droga by przywrócić po latach równowagę i atrakcyjność łowiska. To się udaje jak pokazują przykłady z całej Polski, dzięki grupom zapaleńców oraz strazników pod bezkompromisowym kierownictwem ichtiologa a wszystko wsparte pełnym zaangażowaniem władz okręgowych.
Zrobiliśmy 1 KROK... WEL jest NO KILL, a jeśli wszystkim "będzie sie chciało chcieć" mamy szansę uratować WEL i przywrócić mu dawną świetność.
Pozdrawiam wszystkich zapaleńców!
ps. odnośnie w/w przyrostu(+/-) narybku wypowiadam sie jako laik ale takie jest moje wieloletnie doświadczenie jako nie ichtiologa