TEMAT: Jedna opłata za wędkowanie w Polsce

Zjednoczmy się wszyscy. Możemy razem zrobić wiele. Dodam,że pomysł nie jest mój,ale w pełni go popieram i nim żyję. Zastanawiam się nad presją wywartą przez (mam nadzieję) tysiące członków PZW. Czy można zmienić coś na lepsze? Myślę, że pod naciskiem mas - można! Co wy na to?

Moim zdaniem jeśli będzie jedna opłata to wiele rzek nie będzie zarybianych...
Im większa prywatyzacja tym więcej ryb,przykładem jest Wisła albo Raba.

Jestem za.....

też jestem za......tak było kiedyś (to dla młodszych)ale wraz z "reformami" czy to szkolnictwa, ochrony zdrowia i administracji pojawił się pomysł na utworzenie SZEREGU KORYT W "reformujĄcym" sie PZW poprzez utworzenie tzw miezależnych okregów i ich NOWYCH zarządów.....taki rodzaj UWŁASZCZENIA.......

Teraz to trudno będzie o Jedną opłatę . Każdy Okręg ma osobowość prawną i rządzą swoim majątkiem. Jedynie ze składki członkowskiej ZG. czerpie korzyśći. Każdy Okręg jest inny, inna liczba członków, rożne akweny i różne wydatki. Likwidacja Okręgów pewnie nie wchodzi w grę. Co ja bym zrobił a to podzielił na cztery strefy: Wschodnia, Zachodnia, Południe ,Północ, wprowadził jedne opłaty i kasa dzielona byłaby zależności od ilości członków w Okręgach. Ale to jest marzenie jak w moim podpisie. Pozdrawiam

Myslę, że jest to do ogarnięcia.

Powiedzmy, że płacimy oczywiście sporo wyższą skadkę i mamy mozliwość łowienia we wszystkich okręgach.
O ile składka wyższa ? nie wiem pewnie trzy czterokrotnie niz płacimy w macierzystym okręgu żeby mieli z czego dzielić między siebie. Jak będą dzielić ? może procentowo pod względem ilości wód jakie posiada okręg?
Opcja dla niewielu bo pewnei mało kogo będzie stać płacić tysiaka za możliwosć łowienia w całym kraju, poza tym pewnei zaraz każdy okręg nawyklucza masę wód żeby "obcy" ich nie czyścili. Moim zdaniem dla kogoś kto często łowi w różnych częściach kraju raczej najlepiej jest szukać okręgu który ma porozumienia z wodami które nas interesują a reszte ewentualnie dokupić.

W dobie rozwoju komunikacji, powinniśmy płacić sms-em. Jedziesz na ryby, wysyłasz smsa z numerem łowiska, otrzymujesz zwrotnego z numerem licencji i tyle.

J-A-C-E-K napisał: To jest pomysł.

Za parkingi juz w wielu miejscach placi sie sms-em. Problem pojawia sie jak Ci telefon padnie a w dobie smartow to sie zdarza bardzo czesto. I nie masz jak udowodnic ze wykupiles licencje, zezwolenie.

grisza-78 napisał:
Tak, przeważnie ten zapał kończy się na aktywności polegającej na zakupie znaczków, poprzedzonej odstaniem swojego w kolejce. I ogólnym biadoleniu jak jest źle.

Temat jednej opłaty jest tak poroniony, że aż szkoda go komentować.