TEMAT: Jedna opłata za wędkowanie w Polsce

mkfly napisał:
Prawda ? i wcale nie musi to dużo kosztować (piszę o składce nie wliczając czasu poświęconego na działanie). Z jeziorami łatwiej, w przypadku rzek takich jak Drwęca spraw jest trudniejsza, po drodze mamy Wisłę i Bałtyk, to wymaga kompleksowych i przemyślanych działaniań. Są jeszcze rybacy po drodze, ale to też można pogodzić.

Dla leniwych też coś się znajdzie, kto zabroni moczyć kija w wodzie bez ryb ? leniwi sami wpadną na pomysł dołączenia do stowarzyszenia lub zbudowania swojego

I teraz najlepsze, jak już zbudujemy siatkę Towarzystw to co stoi na przeszkodzie wnosić jedną składkę na całość ?

Szanowni koledzy. Czas aby przejmować wodę był dosyć dawno jak były przetargi na Wszystkie obwody rybacki w Polsce. Wtedy razem z grupką znajomych postanowiliśmy nie gadać tylko działać. Też wydawało mi się że Stowarzyszenie to najlepszy pomysł. Tylko w grupce naprawdę świadomych i światłych wędkarzy nie udało się zebrać 15 ludzi skłonnych poświęcić trochę swojego czasu i trochę pieniędzy. Skończyło się tym że jedna grupka założyła sp.z o.o. I po długim boju i wydaniu sporo kasy przegrała przetarg na wodę. Kilku próbowało indywidualnie i jednym się udało innym nie.
Generalnie model łowiska w Polsce może być różny. Najtańsza byłaby woda klubowa. Tylko pewnie wtedy nie wygra się przetargu. I dobrze prowadzone łowisko samo się zbilansuje, ale kokosów się na tym nie zrobi. W Polsce te dobre i na świecie prowadzone one są przez pasjonatów a nie chciwych kapitalistów jak się niektórym zdaje.
Więcej nie będę tu pisał bo jestem na rybach i nie mam czasu na jałowe dyskusje. Jak się w rozsądnym miejscu zbierze grupka rozsądnych ludzi to udzielę się z chęcią. Tylko nie w Toruniu. Tam na miejscu macie Maćka. On Wam powie to samo co ja a ma bliżej.

maciasd napisał: Tacy jak wyżej wymienileś jak zwykle zresztą na poziomie swojej kultury(dokladnie to jej braku,kiedy jak zwykle argumentow brak)chodzą twarda po ziemi i z kazdym postem i dzialaniem chca zmienic to co Tacy jak TY fanatycznie bronią ,czyli jak trafnie okresliłeś podobnych do siebie czyli"POGROBOWCOWY RELIKT KOMUNY Z JEJ MENTALNOŚCIĄ, ŻENADA"
Bo tylko tak mozna mozna nazywac tych co nie niezauwazyli ze 25 lat temu zmienil się swiat w ktorym zyjemy i ktorzy z uporem lepszych celów nie chca zmian a tylko cementowac chory uklad z PZW ??
Ja od dawna pisze:
-rozwalić pzw albo przynajmniej widocznie zmniejszyc ilośc okregów ,działaczy i ich uposazenia.Skandalem jest ze od dawna kilkuset dzialaczy z pensją duzo wieksza niz srednia krajowa , pochłania wieksza ilośc skladek wedkarskich a na normalna działalnosc statutową zostaje tylko resztki .
Mi osobiscie nie jest potrzebne zadne stowarzyszenie ,ktoremu bedzie mi mowic co ,gdzie i za ile mam lowic.
jest w Polsce wystarczajaco duza admistracja rzadowa i samorzadowa ,która moglaby przejac to co robi PZW bez generowania dodatkowych kosztów!
.Wcale nie trzeba zakladac z góry ,ze bedzie gorzej.
Jak to bardzo dobrze działa w krajach wyzej od nas cywilizowanych ,dlaczego ma nie działac u nas do cholery???!!
Składka jedna- roczna jak najbardziej!!
A jej rozsadny i sprawiedliwy podział jest najmniejszym problemem!
jest na to wiele sposobow nad ktorymi mozna dyskutowac a nie z gory wychodzic z załozenia ze to jest be
Np.-jest obowiazkowy rejestr połowow-juz na analizie ,kto ,ile i gdzie lowi mozna precyzyjnie rozdysponowac pieniadze z jednej skladki krajowej!
Czy naprawde do tego trzeba 44 okregow,prezesów,ksiegowych ,ichtiologow w ilosci ponad kilkuset etatow i jeszcze jakies inne nowe stowarzyszenia??

Myślcie co niektorzy i a nie tylko obrażajcie tych uzywaja swoje szare komorki !!
To naprawde nic nie boli i nie jest szkodliwe!!

Kolego Zaworek,

Jestem troszkę zawiedziony brakiem konkretów, choć było to do przewidzenia. Ale ok, pociągnijmy to dalej...
zaworek napisał:
Zauważ że moje pytania w ogóle tego nie sugerują. Nie mam ochoty na wdawanie się w dyskusje na warunkach "political fiction". Więc ustalmy że w tej wymianie poglądów operujemy w obecnym układzie legislacyjnym z ew. zmianami w statucie i organizacji samego Związku (wspomniane przez Ciebie "odchudzanie".


Odpowiedz dla mnie niezrozumiała i nie na temat, jedynie mogę się domyślać że chodzi o:
1. wody obecnie będące w użytkowaniu Okręgów PZW
2. Zarząd Główny PZW
Tak, dobrze zrozumiałem? Trzeba to jednoznacznie zdefiniować jeśli dalsze rozważania maja sens gdyż ZG PZW nie ma żadnego przełożenia na gospodarkę rybacko/wędkarska prowadzona przez Okręgi.

Żeby się do tego odnieść trzeba doprecyzować 1 i 2. Jakieś pomysły mi przychodzą do głowy, ale to Ty jesteś zwolennikiem "opłaty krajowej", wiec na ta chwile nie będę "oddawał amunicji".

Równie dobrze można pracować na rzecz Klubu czy Koło w ramach Okręgu PZW. W tym układzie nie widzę konieczności i możliwośći (z punktu widzenia Okręgu) "mieszania" w to zewnętrznych Towarzystw.

Podaj swoja propozycje to będziemy dyskutować.

Zdefiniuj proszę czym dla Ciebie są składowe "potrzeb" wg. których obliczana była by składka i jak to podzielić na Okręgi PZW.

A potem przyszedł koniec roku...
Ustawili się w kolejce do kasy i opłacili składki temu niedobremu PZW...
Były jeszcze zebrania sprawozdawcze w kołach i zamiast iśc rozliczyć swoich bezposrednich "zarządzających" dalej będa pierd...ć bzdury w internetach.
Zamiast rozliczyć swoich delegatów do Zarządów okręgów, będą pierd...ć że ZO jest be...
1 stycznia polecą w majestacie prawa zamordować te trocie które uniknęły siat, kłusowników i odłowów do tarła...
No ale oni sa lepsi bo im regulamin pozwala i nie zrozumieją że troci wszystko jedno od kogo dostanie w łeb...
Polecą po chudego potarłowego pstrąga, bo to przecież mięso na kolację...
Ponarzekają że straż SPOŁECZNA nie upilnowała a przecież do tego się zobowiązała...


I zyli długo i nieszczęśliwie...

hi tower, z takim podejściem nie zamierzam z tobą dyskutować, to tak jak chcieć budować z kimś kto zamierza tylko burzyć. Wiem, że bycie w opozycji jest łatwiejsze i krytyka przychodzi łatwiej. Piszesz, że masz pomysły, ale nie zamierzasz się nimi dzielić, zachowanie godne kolegi Polaka, wiem, ale nie powiem Przez chwilę nawet chciałem odpowiedzieć Ci na Twoje tezy, ale ni widzę celowości wchodzić z Tobą w dysputę. Żyj sobie zdrowo.

Kolego venom, piszesz tak jakbyś zachowywał się inaczej , chyba że nie łowisz keltów i nie opłacasz składki to przepraszam.

I tak oto skończyły się merytoryczne argumenty zwolenników opłaty krajowej...

Panowie, zamiast udowadniać, kto jest mądrzejszy może spójrzcie na to nie ze strony dzielących Was zdań, ale wspólnego celu - przecież wszyscy chcecie mieć piękne rybne wody; to już jest wspólny punkt widzenia. Drugi jest taki, myślę, że ze mną się zgodzicie zredukowanie zbędnej administracji lub obniżenie uposażenia tj. na rzecz składki płaconej znakomita większość powinna iść do "rzeki", a nie kieszeni. Składka jedna na Polskę mogłaby istnieć ze wskazaniami jak wyżej. RZGW lub PZW mogłoby wskazać opiekuna wody (obecna rola okręgów), wydzierżawić właśnie towarzystwom na okres 5 letni by mogły pozyskiwać środki z UE na działania na rzecz danego akwenu lub cieku, a potem byłyby rozliczane z tego - zarzucicie, że to kolejny sposób na pranie kasy - a ja mam taką nadzieję, że ludzie zamiast wykładać z własnego portfela mogliby dostać takie pieniądze i właściwie je zagospodarować i w tym wypadku wierzę w uczciwość takich miłośników. Oczywiście przed owym działaniem trzeba ustalić wspólną strategię działania na szczeblu centralnym, a później lokalnym. może to mrzonki, ale...

Zaworku, przeczytaj jeszcze raz co napisałem i do zobaczenia nad Drwęcą przy wspólnym wypuszczeniu ryby po udanym holu

PZW miałoby dzierżawić wody klubom i stowarzyszeniom??
Samo przecież dzierżawi od RZGW...
Ale to też jest sposób by Ci co teraz tak krzyczą sami zobaczyli ile te opłaty wynoszą i jakie składki trzeba zebrać na samo ich pokrycie...

hi tower napisał:
Kolego, by prowadzić merytoryczną dyskusję potrzeba dwóch stron, sam z sobą mogę porozmawiać i bez Ciebie.

P.S. Jak mawiał Pawlak: "wysoki do nieba, a głupi jak trzeba"