Tego typu ciuchy to nic nowego. Jako stroje bezpieczeństwa były dostępne już 30 lat temu...
Rzecz w tym, że w rzece, zwłaszcza wezbranej, istnieją nieprzewidywalne zagrożenia, na które taki strój to za mało... zwłaszcza w zimnej części sezonu...
Stąd osobiście nie polecam takich udogodnień.
Jeśli chodzi o łowienie w morzu, to trochę inna sprawa. Tam jednak także "pływanie" wymaga dużej znajomości tematu.
Na pozornie bezpiecznej wodzie nagle może pojawić prąd tak silny, że pływak w takich ciuchach ani się obejrzy, a zostanie wyniesiony wgłąb akwenu....