TEMAT: INA 2015

AdamO. napisał:


Kolego z tym rozróżnianiem hybrydy nie jest tak prosto jak Ci się wydaje. W Szwecji nie raz byłem świadkiem naprawdę poważnego problemu z zakwalifikowaniem ryby. Hybryda czasem wygląda jak troć, a tylko niewielkie cechy posiada z łososia i odwrotnie. Naprawdę nie zawsze jest to takie proste i nawet ichtiolodzy mają czasem z tym problem.

Czy tylko mnie?
razi całkowity brak szacunku:
-dla wody której odbiera się mieszkańców,
-dla ryby-żywej choć chorej istoty,
-ludzi którzy dołożyli starania by hybryda?się w rzece pojawiła,
-no i psów na końcu...
To jak ma być lepiej???
Jeśli to norma to wolę od niej odbiegać!
A wystarczyłoby wodzie zwrócić...

Dziekuje koledzy ze dzis nie lowiliscie w gorze łowic samemy na rzece w sobote w dzisiejszych czasach..bezcenne

..i oby ta "bezcenność" potrwała do jutra...tez jadę przewietrzyć gnaty

przewietrzenie masz jak w banku..... nawet możesz w bonusie "przepłukanie" zaliczyć...

...tego będę unikał...

Przemo napisał:
Morał z tej historii jest taki, że w Szwecji hybrydy oglądają ichtiolodzy a u nas zjadają psy. Ciekawe co zeżarło łososia z Iny?.Pewnie świnie...

Psy to już u nas dawno były... zjadły dowody handlu trocią w czasie ochrony... i to przed kamerą...
Z tymi hybrydami w naszych wodach, więcej jest szumu, niż treści.
Najbardziej potrzebne są chyba ludziom, którzy na siłę próbują znaleźć argument dla zabrania ryby... która powinna wrócić do wody

W dniu dzisiejszym koledzy ze Stargardu rozegrali zawody na Inie w formule C&R. Szału nie było, ale rybka jedna złowiona została. I wróciła do wody. Ale cała impreza zasługuje na podziw. Raz pogoda, dwa chyba pierwsze u nas zawody "no kill" trociowe. Brawo.

Artur Furdyna napisał:
Brawa, trotka podobno chciała zapozować w telewizji i wzięła w trakcie nagrań, jak kol. Andrzej Tokarski omawiał sposób obławiania rzeki. Obrazowo demonstrował sposób prowadzenia przynęty, a tu nagle branie i jest troć "Gwiazda Telewizji" . Gratulacje dla łowcy.