Piękna rzeka. Gdy mieszkałem w Świnoujściu, Gowienica była moją ulubioną i najczęściej odwiedzaną rzeką. Niejednokrotnie miło mnie zaskoczyła. Oprócz pstrągów i niekiedy troci, często łowiłem w niej piękne jazie i klenie. Nie zapomnę tych dużych stad jazi stojących w nasłonecznionych nurtach Gowienicy i pięknie zbierających suchą muszkę. Choć nieraz bywały kapryśne i trzeba było niejednokrotnie przerzucić kilkanaście muszek, aby znaleźć tą, która im odpowiadała. I niejednokrotnie spotykałem nad nią Artura, Wtedy kończyły się połowy a zaczynała rozmowa o przynętach, rybach, owadach żyjących w okolicy i oczywiście oglądaniu zdjęć w Artura aparacie, z którym nigdy się nie rozstawał. Są to miłe wspomnienia z nad tej pięknej rzeki.
Pozdrowienia Artur.