TEMAT: Spławy troci

Niby błahy temat ale ważny w naszych doświadczeniach wędkarskich...

wiwaldi napisał:
Spojrzałem w notatki i wyszło 248 z czego 76 nie podawałem muchy.

Dominik91 napisał:
to jest sposób jak "cicho" na wodzie to trzeba wielką gałąź rzucić, plusk musi być duży!......zaraz okoliczne trotki skakać będą.. i WSZYSTKO JASNE

No się rozkręciło dopisze jeszcze że przez kilkanaście lat łażenia po rzece zauważyłem coś takiego.Wrzesień to miesiąc migracji troci w tym okresie na przełomie września i października widać bardzo dużo spławów listopad grudzień to prawie ze cisza na wodzie(w tym okresie oczywiście bez wędki )styczeń to już wo gule 1 spław na kilka dni zauważony.Co do srebniaków to one par w górę rzeki i nie stoją w miejscu może kilka godzin na odpoczynek a tak wala w górę rzeki prawie że nie zauważalne cichutko w kilka sztuk .Co do spławów jeszcze troci na początku migracji często one się przewalają albo pokazują ogon czy sam grzbiet wiec to raczej nie jest zaznaczaniem swojego terytorium ..RACZEJ ?.

Kilkadziesiąt spławów widzianych kilka ryby wyciągniętych.Wszystko zależy od pory roku i ryby.Czy kelt czy srebro i pora dnia też ważna .

Uwielbiam jak widać spławy. Niestety od kilku wyjazdów pomimo, że rybki się trafiały nie widziałem i nie słyszałem żadnego. Nie złowiłem też nigdy spławiającej się ryby ale jak rybki widać to aż chce się łowić. Cały dzień bez brania ale serce nie boli bo przynajmniej wiadomo, że trotki są w rzece. Najgorsze co może być to cały dzień nad wodą, bez brania i zero spławów. Ta niepewność czy wogóle coś pływa. Nie chce się nawet kombinować z przynętami. A jak widać lub słychać że cegła wylądowała w rzece to motywacja i koncentracja na maksa.
Pozdro.

jesteście pewni że złowiliście rybę która akurat się spławiła?
Może stała druga w tym miejscu i się połakomiła na waszą przynętę

Z pewnością nie wiadomo jaka wzięła przynętę. Stary wedkarz których mi opowiadał jak nurkował w Parsęcie w czerwcu nie raz widział jak w miejscówkach stały po 3 .5 sztuki.Więc jak widzę spław to młucę ile się da a następnie odpuszczam a jakiś czas i zmieniam przynętę. Z tego wychodzi że troć nie zawsze jest agresywna i terytorialna.

Nie wiem jak sie ma to w rzece ale w morzy w 9 przypadkach na 10 po spławie troci w zasięgu rzutu masz kontakt z rybą.

to ja tak nawiązując do tematu:)
www.facebook.com/video.php?v=816649335012105&fref=nf