TEMAT: Spławy troci

thornghost napisał:
Extra film

kiedys gdzies słyszalem ze spławiajace sie(wyskoki)pozbywaja sie w ten sposób pasożytów jakieś wszy,pijawki ipt.

We wrześniu miałem taką przygodę. Drobny deszczyk pełne zachmurzenie godzina około 15. Zauważam ładny spław cała ryba w powietrzu poniżej mnie w zasięgu rzutu.... Pierwszy rzut nic,2 rzut nic 3 rzut puszczam wahadło (całe miedziane) i znowu ładny spław metr bliżej niż wcześniej... Dopiero po wpadnieciu ryby do wody poczułem że mam ją na kiju.... Był to samiec na 99 procent ten co się sprawił pierwszy raz.

Ilu wędkarzy tyle teorii. Może są jakiś badania naukowe(ktoś wie?).

Złowiłem parę ryb lub widziałem złowione, które nieco wcześniej spławiały się. W tym największą moją rybę łososiowatą. Zauważyłem cichy spław przed zwaliskiem. Po kilkunastu minutach przeczekanych na ustawienie się ryby, w 2 rzucie, bach-siedzi. Samica łososia 93cm-kelt, to była połowa marca kilka lat temu.
Oczywiście dotyczy to rzek.

W morzu, w 98% po spławach były brania, a w rzece odwrotnie.

Tak się dzieje ponieważ spław troci w morzu pewnie spowodowany jest pogonią za swoją ofiarą. Dokładnie rok temu na plaży zaobserwowałem takie coś.

Trocie -wszystkie około 40-45cm bardzo aktywnie żerowały na małych czarnych muszkach które akurat wychodziły z wody. Bardzo duże stado- zbierały tak na ok 300metrowym odcinku plaży nieraz dosłownie kilka metrów od brzegu w wodzie po kolana. Chwilami wyglądało to jakby ktoś sypnął karmą na stawie z tęczakiem. Widziałem takie coś tylko wtedy ten jeden jedyny raz. Wszystko trwało jakieś półtorej godziny. Niesamowity widok którego chyba nigdy nie zapomnę.

Dominik to nie były spławy ,to były spławiki.

W tamtym roku mieliśmy podobna sytuacje ryby pływały na metrowej wodzie i ganiały Tobiasa co chwilkę wychodziła któraś do wierzchu i puszczała takie właśnie oczka.Niestety nie chciały skubać naszych blaszek.!!! Więc były na żerowaniu a blaszki nie chciały .Jakiś czas temu w morzu mieliśmy w 1h 12 ryb i nie było żadnego spławu .

Często w kwietniu oczkują i spławiają się smolty, które pływają w morzu całymi watahami.
Wygląda to podobnie jak na filmie Dominika.