SPINNER napisał:
A ja znam inny system . moj znajomy dzierzawi jezioro . kupe lat zarybiał i wszystko mu kłusowali wiec postanowił zatrudnic do ochrony jeziora najwiekszego kłusownika z kilkoma wyrokami za kłusownictwo i od tamtej pory skonczył sie problem z kłusownikami bo tamten wszystkich poprzeganiał . pytajac go czemu zatrudnił kłusownika odppwiedział ze najlepiej zrobic kierownika z najwiekszej mendy to inne mendy porozgania
Taki pomysł tez zrealiował Dyrektor pewnego świeżo powstałego Parku Narodowego w Polsce.
Nie bardzo to sie sprawdziło ,bo zatrudnieni kłusownicy jako strąznicy parkowi zaczeli kłusowac na o wiele wieksza skale ,bez strachu i w bialy dzień.
Zawsze jak ktos sie pytał po co te siatki i to jeszcze najczesciej w biały dzień(najwiecej w czasie tarła szczupaków)to zawsze była odpowiedź-Odłów Kontrolny.
Do czasu kiedy SSR PZW przyłapal jak przeładowywali w samo poludnie niemal 200 kg szczupaka pod sama siedziba dyrekcji parku,porobil zdjecia,wezwal Policję.
Wtedy Dyrektor parku aby sprawie łeb ukrecic wybral jednego straznika jako kozla ofiarnego i go zwolnił.
A tamten majac w pelni swiadomośc ,ze kłusownictwo w parku było w gestii wszystkich strazników i za wiedza samego Dyrektora(zawsze świeza rybka byla na jego stole oraz jego znajomych)wśiekł sie i wtargnał do biura dyrektora i rzucil sie na niego z nożem.
O mało nie doszło do tragedii.
Tak wiec robienie z klusownika -straznika roznie może skończyć się.