SPINNER napisał:
PZW nie chce słyszec o pobieraniu materiału zarybieniowego z INY tylko z REGI nie wiadomo dlaczego .
Drogi kolego Spinner,
nie chce mi się już nawiązywać do Twoich wcześniejszych roszczeniowych postów, bo mam wrażenie że chciałbyś z przysłowiowego g**** ulepić pałac swoimi wypowiedziami. Niestety w praktyce jest troche trudniej. I inny materiał się używa, ale i pałace czasami nie wychodzą. Ale faktycznie można zbudować coś konstruktywnego i w miare stabilnego.Szczególnie jak sie pracuje w grupie i ma sie cel, a nie marze się na forach...
Odnosząc się jednak stricte do tematu ochrony tarła oraz informacji, jak i działalności PZW w tym temacie
Z tego co mi jest wiadomo, ludzie którzy pilnują tarlisk robią to całkiem za darmo poświęcając swój wolny czas( tak samo jak ty poświęcasz go na pisanie bezpodstawnych postów na tym forum). Wydaje mi się, że powinniśmy mieć do nich szacunek, a nie w sposób roszczeniowy wylewać swoje żale.
Tak jak widzisz wyżej, dostałes juz kilka zaproszeń do współpracy. Wystarczy teraz tylko porzucić klawiaturę i dopilnować swojej troci na 1.01. ( nie zapomnij o obroży, żebyś wiedział, która Twoja
). Mówię to całkiem serio, bo ludzi z ambicjami są potrzebni. Sam zamierzam w tym roku po raz pierszy wstapić w szeregi EKIP PILNUJĄCYCH.
To że nie ma informacji, ile ryb i gdzie stoi jest determinowane tym, że oprócz wiejskich menelików, którzy Listopad traktują jako miesjąc Troci i Łososia, istnieją także ludzie, którzy znają narzędzie zwanym INTERNET, odbyli pomyślnie procedury logowania, oraz mogą czytać wszystko na tym forum.
Twoja teoria, w której uważasz że "jest wędkarz, nie ma kłusoli, nie dokońca by się sprawdziła... W nocy wędkarzy nie ma, tym bardziej na odcinkach małych strug.
Poza tym zjawisko tarła ryb szlachetnych, nie ma ,tak jak byśmy chcieli, ogromnej popularności oraz wydźwięku, aby można było to chronić samymi gapiami, którzy swą obecnością odstraszą potencjalnych chętnych na świeżą rybkę. Poza tym jest popyt na rybkę, więc będą kłusole... Chyba, że 500+ uratuje tarło troci i niektórym nie będzie się chciało.
W gestii PZW, z tego co mi wiadomo, to tylko są to użytkownicy wód, którzy zamiast dbać ( tutaj raczej bym użył słowa inwestować/rozwijąć) ściągają zaszczyty, tych, którzy serio wysili się, żeby chociąż TE EKIPY PILNUJĄCE złapały te trocie. Dla potwierdzenia, zerknij sobie komunikaty, w których PZW wychwalało Inę jako świetną rzekę keltową - zero słów i społecznym działaniu.
Twoje roszczenia dotyczą też PZW oraz ich polityki wobec rzek górskich.Postarajmy się spojrzeć na to obiektywnie. Zauważ proszę, PZW jest użytkowniekiem Iny i rzek górskich dość długi czas.
Pomimo tego, ryb łososiowych jest nadal jak na lekarstwo.Delikatnie mówiąc, zarządzanie wodami górskimi, w tym populacjami ryb łososiowatych nie jest takie jak powinno byc... Może jest to spowodowane małym zwrotem z tego aktywa w całym portfelu PZW- tego nie wiem. Nie chciałbym też, totalnie osądzać PZW, ale dużo rzeczy jest ustalanych jeszcze wyżej,gdzie ludzie patrzą poprzez przez wykresy i statystki, na co użytkownicy wód nie mają wpływu,lub nie chce mieć wpływu z powodu na ew. utrate swojego krzesełka. W tej sytuacji jesteśmy tego całego zarządzania beneficjentami. Oczywiście dochodzi tu też sfera gospodarki morskiej i rybaków, na które PZW też nie ma wpływu... Ale jeżeli wymienisz mi pięc działań PZW prorozwojowych dla populacji troci i łososia w rzekach gorskich, udokumentowanych faktycznym progresem( miernik możesz wybrać sobie sam) stawiam Ci browara.
Nie biorę pod uwagę zarybień, które w moim mniemaniu nigdy nie będą odpowiednkiem solidnej, zdrowej populacji tarłowej.
Jednakże.. jeżeli założymy, że te zarybienia rybami szlachetnymi serio mają swój sens , oraz biorąc pod uwagę liczbe lat ile się juz zarybia- spytam: Gdzie te ryby? Przecież było zarybiane !
Na koniec swojego postu, chciałbym napisać, że jest to moje zdanie. Jeżeli, gdzieś się mylę, chciałbym otrzymać rozwiązanie lub konstruktywne argumenty. W końcu uczymy się cały czas.
pzdr