kaszub1974 napisał:
Doceniam i dziękuję za wsparcie ale muszę niestety pozbawić złudzeń:
,,(...) Samice większych rozmiarów poszukują jednak żwiru o większym średnim uziarnieniu, a to związane jest z jednostkową mocą strumienia wody w danym cieku. Rzeki górskie i podgórskie Dunajec,Raba, Soła, Skawa będą miały grubsze uziarnienie naturalnych tarlisk od takich rzek, jak Wisłok i San, a rzeki pomorskie charakteryzujące się niską mocą strumienia, posiadają najczęściej uziarnienie tarlisk znacznie mniejsze od oczekiwań dużych samic łososi i troci wędrownych (Jeleński 2004).Na Pomorzu ten czynnik, poza kłusownictwem, jest główną przyczyną braku efektów naturalnego tarła łososi w rzekach uchodzących bezpośrednio do Morza Bałtyckiego" (Źródło ,,Sztuczne tarliska dla ryb litofilnych w rzekach pomorskich" Domagała,Nyk)
Ciekawe jak to sie ma do danych historycznych. Nie sadze by przedwojenne lososie czytaly te opracowania. Jezeli ich nie bylo, to projekt w przypadku pomorskich rzek powinien sie zwac introdukcja zamiast restytucja i jest to tragifarsa. Jezeli natomiast byly, to moga byc i w przyszlosci.
Zgadzam sie co do tego, ze wielkiego stada z tego nie bedzie na dzien dzisiejszy. Gdyby jednak znalazly sie checi i pieniadze na udroznienie gornych odcinkow, alternatywnie powiekszenie tarlisk, te kilkadziesiat ryb z naturalnego tarla byloby swietnym poczatkiem.
Smutne jest to, ze pewnie wiekszosc z nich zakonczy zywot w styczniu i na razie sa to raczej ryby jednego tarla. Bez wzgledu na to jak potocza sie losy tych paru ryb, warto je chronic i jeszcze raz chronic.