TEMAT: SŁUPIA 2016

Kolega Kaszub nie musiał nurkować w nizinnej rzece o średnim spadku poniżej 0,4 promila, ponieważ zdaje sobie sprawę, z tego czym jest jednostkowa moc strumienia wody oraz jaki jest jej wpływ na grubość uziarnieniu substratu.

Przyjmując założenia z pracy posiadającej znamiona naukowej i posługując się (precyzyjnie) prostym wyliczeniem otrzymamy ok. 30-40 tarlaków łososi i niestety na tym odcinku rzeki nie będzie ich więcej ponieważ wielkość populacji tych dużych ryb anadromicznych determinuje powierzchnia dostępnych tarlisk z odpowiedniej jakości substratem i żerowisk dla narybku. Takie realia.

Morrum ma średni spadek dna mniejszy od Słupi.
Skjern podobnie.

I co? Ano gówno bo nie chodzi o średni spadek dna tylko o jego lokalne ukształtowanie i przydatność geologicznych warstw kruszywa do tarła, a tych w polodowcowym obszarze który przecina Słupia nie brakuje.

Witek, Ty na prawdę nie znasz tej rzeki i uważam, że publicznie się kompromitujesz.

mkfly napisał:
Obawiam się Marcinie, że to ty właśnie się publicznie skompromitowałeś. Zresztą w krótkim czasie po raz drugi. Trudno nie ty jeden.

A była taka okazja w tym roku poznać Słupię (niski poziom wody) kol. kaszub. Jak sam piszesz nie jesteś ichtiologiem ale będziesz pouczał tych którzy zajmują się tym zawodowo(z resztom prawników też). I tak na zakończenie nawet gdyby to miała być ostatnia para łososi wycierająca się na rzece to nie warto ich chronić?

kurcze ten Kaszub1974 to chodząca encyklopedia, która niestety do niczego się nie nadaje jak do powtarzania, tego co kiedyś ktoś napisał, opiera się na obliczeniach, czyiś nie swoich, zero swojego wkładu a poucza każdego.....

Szczerze uważam Kaszub, straszny z ciebie zarozumialec.....
jest taka bajka Smerfy i taki jeden w okularach.....
strasznie mi go przypominasz .....

Nie jestem zarozumiały, natomiast jestem bezkompromisowy jeżeli chodzi o prawdę. Jest wysoce prawdopodobne, ze poziom fachowy niektórych polskich prawników jest równy poziomowi fachowemu niektórych polskich ichtiologów.

Jeżeli ktoś nijak nie dostrzega korelacji między spadkiem dna a prędkością przepływu rzeki oraz charakterem dna tzn. ilością i średnicą substratu ( żwiru i kamieni) to proponuję wpisać w wyszukiwarce: Reguła spadków Hueta. Wyświetli się plik pdf Wytyczne do oceny stanu rzeki - Zakład Zoolgii Systematycznej. Zachęcam do przeczytania chociaż strony 3 (słownie: trzeciej) i zapoznania się z tabelą. A później powiem nieskromnie i zarozumiale proszę o poświęcenie czasu na przeczytanie mojego postu ( 3 od góry i jedno zdanie w 4) w którym starałem sie coś wyjaśnić koledze (niestety najwyraźniej nie zrozumiał):
www.fors.com.pl/forum-wedkarskie/9-forum...3-leba-2016?start=30

Kaszub to może małe zadanie matematyczne. Na 100 ludzi średnia zarobków wynosi 1000 złotych. Ilu z tych ludzi stać na jednorazowy wydatek za wypłatę 3000 złotych?

Niech te piękne łososie robią swoje. Kolego Kaszub daj stary sobie na wstrzymanie ! Amen

lachs napisał:
To może ja Tobie odwdzięcze się zadaniem matematycznym zdecydowanie bardziej na temat.

Treść :
W roku 1966 prof. Chełkowski stwierdził FIZYCZNIE NA PODSTAWIE ODLOWOW, że w rzekach przymorskich ilość tarlaków łososi pośród tarlaków troci wynosi O -0,64%. W roku 2006 zanotowano na skanerze w Słupsku 6000 tarlaków troci, a w roku 2008 8000 tarlaków troci. Ilość tarlaków łososi pozyskanych ostatnimi laty (2009 r.) to kilkanaście sztuk przy czym w 2008 roku FIZYCZNIE ODLOWIONO 9 sztuk.

Pytanie:
Ile było tarlaków łososi w 2006 i 2008 r. w rzece Słupi?

Wariant I:

9 sztuk w roku 2008 i nie wiadomo ile w roku 2006.

Wariant II:

0 - 0,64% = nie przekracza 1%
6000 + 8000 = 14000 : 2 = 7000 + jakieś hipoteczne(?) 3000 = 10000 szt.

ok.1% z ok. 10000 to około 100 sztuk tarlaków łososi a to relatywnie niewiele i bardzo blisko 150 sztuk tarlaków zapewniających samoodtwarzalnośc populacji łososi w nizinnej odcinku nisko energetycznej rzeki przymorskiej

Wariant III:

0 - 0,64% = ok. O,5%
Średnia arytmetyczna z sumy 6000 + 8000= 7000 sztuk

0,5 % z 7000 = ok. 35 sztuk i wg. mojej wiedzy więcej bez ,,pompowania" zarybieniami nie będzie I nie ma co w ogóle marzyć o samorekrutujacej się populacji na odcinku Słupiaod Słupsk do Ustki.


Pytanie do prawnika: co oznacza słowo ,,około "

Nie wiem, czemu uparł się Pan, żeby rok 1966 uznawać za punkt odniesienia, skoro sam Pan twierdzi, że liczebność łososi drastycznie zmalała po odcięciu ich od górnej części dorzeczy? Choćby na przykładzie Parsęty proszę sprawdzić kiedy powstała tama w Rościnie. Przypomnę że lata PRL to także kiepska jakość fizykochemiczna wód a łosoś jest szczególnie wrażliwy na zanieczyszczenia.

I dodatkowo gdy operujemy liczbami rzędu 0.5% to nawet źle dobrana pora odłowów czy źle wytypowane miejsca a nawet metoda odłowu czas, czy też różnica ciągu, bo jak wiadomo w różnych latach są różne ciągi ryb, ma kolosalne znaczenie czy to będzie 0,5% czy 5%

I naprawdę przyjmowanie 1966 roku za podstawę gdy już większość polskich populacji łososi była na skraju wyginięcia to jakaś farsa.