..witam,no to kolega miał szczęscie..szybko idzie biały w górę rzeki,ja wędkowałem we Włodarce..dwie proste w dól..nastepnie poszedłem w górę,nie wiele brakowało do stodoły,niestety rybki nie widziałem,nie słyszałem o zadnej złapanej az do odjazdu ok 15godz.Moze cos skubnęło pożniej?..nie wiem ,sporo wędkarzy..i tylko brzydki jeszcze porywisty wiatr.bardzo ciemne chmury i grad..i słońce..takie były okolicznosci przyrody,woda w stanie średnim,podwyższona,w sam raz ..tylko rybki brak..kazdą niestety trzeba sobie wychodzić..ale nie zawsze to prawda..świadczy o tym przypadek opisany powyżej przez kolege w okolicach nowielickiego mostu,miałem już spotkania rybki zaraz po rozpoczeciu wedkowania..to miła niespodzianka..
moze jeszcze o sprzęcie..frycowe także zapłaciłem...to była moja pierwsza..no i taka której zatrzymać nie mogłem..na kiju 40g..i tępej kotwicy..tak stwierdził kolega który mnie wprowadzał w trociowanie..nauka nie poszła w las,teraz wedka 80g..3m,solidne kotwice ,osprzęt..z trociami żartów nie ma.../.
pozdr.