Dziś udało mi się na kilka godzin wskoczyć będąc przejazdem w okolicy. Rzeka jak zwykle piękna, brak nawisów, woda trącona. Rybek zero, kontaktów zero, za to także tylko jedna więcej osoba łowiąca nad rzeką no i... ... kontrola SSR.
Fajnie, że mamy SSR (jakoś nie sądziłem, że nad Drwęcą działa) i że kontrolują. Co prawda ciekawi mnie, czy pilnowali też tarlisk (na takie pytanie dostałem od nich dość wymijającą odpowiedź). Tak, czy inaczej, dobrze, że w ogóle jakikolwiek patrol nad Drwęcą się pojawia.
Pzdr,
krąpiu