TEMAT: DRWĘCA

Temat rezerwatu, połowów i tego czy mozna rybę zabierac czy nie był juz kiedys temu "rozbierany na czynniki" przez prawników.
Konkluzja była taka że zabronione są połowy przez rybaków (nawet do celów sztucznego tarła na co potrzebne było odrębne zezwolenie) natomiast połowy wędkarskie były dozwolone.
Nie odszukam tego juz w tej chwili bo była to cała seria artykułów w prasie wędkarskiej z przedstawioną interpretacją zapisów ze strony ministerstwa.

Nie znalazłem natomiast w linkach zapisu o dwukilometrowym obrębie ochronnym o którym mówicie.

Pomijając natomiast Drwęcę - czy zna ktoś juz wysokości składek całorocznych okręgu toruńskiego??
Na majla odpowiedzi nie dostałem a na stronach Okręgu nie ma żadnej informacji...

Też Marian pisałem do Jaśnie Nam Panującego PZW Toruń, ale oczywiście bez odpowiedzi. Zrobię tak jak w ubiegłym roku. Jutro zadzwonię z "łagodną" uwagą na temat traktowania "swoich" członków (czytaj: płatników utrzymujących biurokratów, którym nie chcę się odpisać mailem). Obiecuję jutro to zrobię.

To chyba to:
www.pzwnml.nets.pl/pzw/index.php?option=...view&id=113&Itemid=1

To ciekawe. Dzisiaj zgodnie z obietnicą dzwoniłem do Okręgu i stwierdzili że składki ustalono w ostatni poniedziałek, dogrywają szczegóły i mają mi jutro przesłać. A swoją drogą co to jest "wody okręgu Toruń" tzn. górskie, nizinne, łódka itd. Jeśli tak można to interpretować to chyba coś drgnęło, a ceny spadły (m.in. dlatego że ubyła Drwęca).

fario1969 napisał:
czy spadły??
biorąc pod uwagę że jest taniej o 35pln...
Biorac pod uwagę części składowe poprzednich składek...
odpadła Drwęca ale odpadła też i wisła za którą trzeba było wybulić 60pln....
Więc chyba jednak relatywnie zdrożało....
Czemu też nie ma tego co jest zawarte w uchwale ZG czyli zniżki za rezygnację z okreslonych wód czy sposobów połowu...
Ja np. rezygnuję z łódki, z wisły, trollingu...
I co??
"jajco" jakby powiedział naczelny bezrobotny kraju.....

To jest dzisiejszy tekst @falgmar-a z jerkbaita:
"Zrobiłem wczoraj krótką wycieczkę wzdłuż Drwęcy - od Lubicza do Złotorii. Jeszcze nie zdążyłem wejść do parku w Lubiczu a już mnie minął miejscowy ze spinerem w ręku, doszedłem do rzeki - następny łowi po drugiej stronie. Trochę się wkurzyłem, pojechałem na Unigum - tu czysto, ale jadąc pod "Autostradę" minęły mnie dwa auta z "wędkarzami" w środku. W okolicach żwirowni maszeruje dwóch świetnie ubranych i wyposażonych "kolegów" ze strażakami na końcach zestawów - mówią, że przyjechali na szczupaki.....Na Złotorii następnych dwóch, też jak spod igły, nie pytałem czy przyjechali za kleniem...Wszędzie wydeptane brzegi....Do tego wszystkiego te góry śmieci i drzewa pocięte na potęgę przez bobry. To będzie najsmutniejsze rozpoczęcie... Ciekawe, czy koledzy z Torunia wyciągną wnioski z pracy Zarządu swojego Okręgu "

Naprawdę nie ma siły na takich "wędkarzy"?

Tak naprawdę, w myśl obecnie obowiązujących przepisów na rzece Drwęcy, wędkarze łowiący od 1 stycznia w świetle prawa niczym nie będą się różnili od "wędkarzy" łowiący w grudniu gdyż zgodnie z przepidami ustanawiającymi rezerwat na rzece Drwęcy troć i łosoś są na Drwęcy objęte ochroną CAŁOROCZNĄ.
Pozdr.

Niestety prawo w tym wypadku nie zabrania im samego faktu łowienia. PSR bezradne. Nawet w tej chwili nie próbuje nic z tym robić. RZGW umywa ręce dokonując jedynie wytłuszczonego wpisu o okresach i obrębach ochronnych. Czytaj: mamy to gdzieś. Uważają, że działają w ramach ustawy i nic więcej nie są w stanie uczynić. Dziwne to zważywszy na fakt, że mienią się gospodarzami wody i z urzędu przysługuje im prawo do wprowadzania ograniczeń.

K... to jest tylko w Polsce możliwe. Każdy chowa głowę w piasek niczym struś. Wypina dupę i daje się rżnąć. My uczciwi wędkarze też. Łażą po rzece złodzieje i udają, że nimi nie są. Zero przyzwoitości, zero honoru. "Chodzą" za szczupakiem, kleniem, brzaną czymkolwiek jeszcze i sobie tłumaczą, że skoro inni tak robią, to oni nie mogą być gorsi. I przecież nic złego nie czynią, skoro wielu postępuje podobnie. Tym się objawia typowo polska wybiórcza moralność. Co nie jest zakazane, to jest dozwolone.

Co do PZW. Niestety też mają to w dupie. Tłumaczą, że byłoby inaczej gdyby RZGW nie zabrało im rzeki. Kierujmy swe żale do RZGW.

A jakie wnioski można wyciągnąć z pracy Zarządu? Żadne! Bo póki co, PZW zostało z Drwęcy wyrzucone. I przyszłośc ich jako gospodarza wody stoi pod dużym znakiem zapytania. Nie można mieć do nich pretensji od momentu, gdy formalnie przestali być opiekunem wody. Można mieć za to, że doprowadzili do takiego stanu rzeczy. Ale w tym wypadku uznają się za ofiary jakichś zakulisowych rozgrywek i nie mają sobie nic do zarzucenia

Trzeba mieć nadzieję, że przetarg zostanie jak najszybciej rozstrzygnięty, i że nie wygra go... spółdzielnia rybacka. Do czasu rozstrzygnięcia przetargu i wyłonienia gospodarza sytuacja wędkarzy na Drwęcy po 1 stycznia jest niestety problematyczna...

Powiem Wam że mimo całego wq...nia chciałbym teraz poczytać tych wszystkich mądrych twierdzących że wystarczy aby woda wyszła spod zarządu PZW i od razu będzie lepiej...
tutaj mamy tego przykład...
Nabrali wody w usta i nie wyrazają swego zachwytu tym faktem??
Rzeka umrze zanim wróci pod zarząd tego znienawidzonego związku albo co gorsza trafi w łapy społki rybackiej lub innego ojca dyrektora...
Gdzie są teraz Ci wszyscy krzyczący że trzeba rozpieprzyc PZW zamiast zreorganizować...
Ciekawe jak będzie wyglądała ochrona kiedy przyjdzie czas zarybienia (o ile wogóle przyjdzie)
Ile smoltów jesli wogóle trafi do rzeki to zostanie zezartych....

Zabrakło PZw do obarczania winą to teraz znajdą sobie kolejny cel do narzekań....

Ciekawe kiedy taki los spotka kolejne rzeki...

EDIT:
Z tego co się orientuję to ZO został w sposób dość rewolucyjny zmieniony w bieżącym roku więc nie bardzo można go obarczać winą za działania poprzedniego.
Wygląda to też na zemstę tych "oderwanych od koryta"