Dopiero po wczorajszych wieczornych imieninach brata doszedłem do siebie.
Na Drwęcy wczoraj widziałem dwa komplety.
Z miejsca w którym kolega przy młynie wyjął komplet ja wyjąłem swoją 58 cm, miała jeszcze mnóstwo ikry.
Drugi komplet miał wyżej Paweł Nadrowski.
Jedną obok mnie około 60 cm wyjął kolega miejscowy.
Obserwowałem hol tej większej sztuki co się wychaczyła - facet miał miękki kijek i wyglądało to na podhaczenie.
O osękach wszyscy udają, że nie wiedzą.
Zaraz będę namawiał brata, żeby jechać jutro!