TEMAT: DRWĘCA

Powódź przetrze trociom drogę?

Hmmm... patrząc na kolor wody i zawiesinę którą niesie nie liczę na wielkie efekty. Chyba, że jakimś cudem w dolnym odcinku się sklaruje.

Może ktoś się wypowiedzieć czy jest jakikolwiek sens wybierać się na Drwęcę po okresie?
Korci mnie strasznie...

Woda gigant. Nie wiadomo, w którym miejscu jest koryto. Bez pontonu nie ma szans

Krzysiu
nie strasz. Duża woda to dużo dużych ryb!

My na pewno się wybierzemy którego dnia od czwartku do niedzieli.

Na Drwęcy w Lubiczu ktoś wczoraj był?

Kaziu,

nie byłem, ale z tego co wiem kilka osób biegało nad rzeką bez efektu

Woda ma przejrzystość rzędu 20-30 cm i zaczyna wchodzić w koryto na nielicznych odcinkach. Generalnie bardzo trudne warunki do łowienia. Bardziej od wielkiej wody męczy jej kawowy kolor z zawiesiną. W dodatku co chwila wieszają się przynęt jakieś farfocle, co nigdy nie sprzyjało braniom ryb.

Krzysztof

Udało Ci się mnie zniechęcić!
Najbliższe 4 dni spędzę na łódce na Zegrzu próbując złowić sandacza!

Warto jutro jechać?

Chłopie daj sobie spokój z Drwęcą , w Kaszczorku wielka woda , nawet nie wiadomo gdzie jest koryto, a wyżej w okolicach Lubicza pustynia. Zresztą moja ukochana rzeka jest pusta już przynajmniej od 2 lat. Lepiej pojechać gzieś indziej.