zadariusz,
ja nie twierdzę, że mam wyłączność na słuszność. Dostrzegam problem leżący w starym i nieprzystającym do obecnych warunków prawie, ale... dlaczego mamy się ciągle kneblować, ciągle stawiać zakazy ponad normalność?
Uważam, że to stare prawo pisane w 1985 roku nie przystaje już do obecnych realiów. Dlatego też uważam, że ono jest pisane pod złowić, zabrać i tak je interpretuje.
Oczywiście dziś może mi każdy zarzucić, że konsekwencja mojego poglądu jest taka, że można w listopadzie stanąć nad Wieprzą, Słupią, Parsętą z dwuręczną muchówką i dawaj za lipieniem, a w marcu w Warcie ze spinem z gumą 10 cm za kleniem.
Trudno takie prawo...
Taki paradoks art 7.1 połów to pozyskiwanie ryb wędką lub kuszą...art 8 (cały) zabrania się połowu ryb tu i tu, tak a tak... art 9.1 złowione z naruszeniem art 8. 1- 3a jeśli są żywe należy wypuścić...
Słowem zabrania się połowu ryb w okresie ochronnym kuszą, ale jeśli po złowieniu kuszą są żywe należy je wypuścić... no genialne wprost.