Chyba nigdy nie zrozumiem ludzkiej natury. Mnie który od mniej więcej 2 lat piszę, iż samorekrutujące się, rachityczne stada łososi z dolnych odcinków niskoenergetycznych rzek przymorskich to kompletna bzdura, uważa się za przemadrzałego laika, który zdążył do siebie zrazić wszystkich. Dodatkowo ponieważ nikt merytorycznie nie był w stanie mnie przez te 2 lata przekonać, to teraz dyskredytuje mnie zmiana nicku i brak konsekwencji. No ok.
Ale tak z ciekawości - na Was nie robi wrażenia fakt, że niektórzy wzięli na swoje barki ciężar uwiarygadniania tych bzdur? No przecież musieli wyjść z założenia, że mają do czynienia z baranami i w ten sposób Was potraktowali. A niektórzy z Was jeszcze im gremialnie dziękowali za posty i rozsiewanie iluzji. Ja Was przynajmniej przez te 2 lata pisania o tym traktowałem, mimo sarkazmu, wszystkich poważnie i starałem się pisać najobiektywniej jak potrafię. No ale to ja jestem tym złym, tak? Może dlatego, że staram się widzieć więcej, szanuję każdego bez względu na wykształcenie, o ile sam się szanuje i szanuje mnie nie traktując z góry jak idioty? A może irytują mnie ci, którzy uważają się za cwanych mądrali-fachowców i traktują innych jak przysłowiowe stado baranów? Tylko kto jest faktycznie tym baranem? Trudno powiedzieć, chyba wszystko zależy od perspektywy z której się patrzy. Pozdrawiam.