Dragon sprzęt wędkarski

Dragon sprzęt wędkarski

Witamy na forum wędkarskim FORS, Gość
Login: Hasło: Zapamiętaj mnie

TEMAT: Okazy z mało znanych pstrągowych cieków

Odp:Okazy z mało znanych pstrągowych cieków 2010/03/23 07:37 #37409

  • farti
  • farti Avatar
  • Offline
  • Użytkownik
  • Posty: 412
  • Podziękowań: 71
fly napisał:
Skoro uważasz, że pstrągowe rzeki mogą wyglądać jak ul. Marszałkowska w Warszawie w godzinach szczytu, :unsure: to wycofuję się z limitowania zezwoleń. :woohoo:
Akurat mi wystarcza wyobraźni by wiedzieć że aż tak nie będzie, dlatego nie domagam się limitowania , to po pierwsze. Jestem na tyle duży chłopiec by pamiętać czasy ,,limitowania'' wszystkiego i wszystkich , i nie powiem by to mi się podobało, to po drugie. Zwłaszcza w naszym kraju gdy coś jest limitowane, to osoby decydujące o tym limitowaniu szybko wzrastają w swoich oczach . Zaczynają się tworzyć bliscy i bliźsi limitującym . Zaczyna powstawać chory układ jakiś mamy po uszy w tym kraju, to po trzecie.
Tak tych luźno na szybkiego moje zdanie o limitowaniu kart , jak to kolega ujął.
pozdro
łowię i żrę :laugh:
Ostatnio zmieniany: 2010/03/23 07:58 przez farti.

Odp:Okazy z mało znanych pstrągowych cieków 2010/03/23 08:49 #37413

  • forell
  • forell Avatar
  • Offline
  • Zablokowany
  • To be, or not to be
  • Posty: 349
  • Podziękowań: 102
Akurat mi wystarcza wyobraźni by wiedzieć że aż tak nie będzie, dlatego nie domagam się limitowania , to po pierwsze. Jestem na tyle duży chłopiec by pamiętać czasy ,,limitowania'' wszystkiego i wszystkich , i nie powiem by to mi się podobało, to po drugie. Zwłaszcza w naszym kraju gdy coś jest limitowane, to osoby decydujące o tym limitowaniu szybko wzrastają w swoich oczach . Zaczynają się tworzyć bliscy i bliźsi limitującym . Zaczyna powstawać chory układ jakiś mamy po uszy w tym kraju, to po trzecie.
Tak tych luźno na szybkiego moje zdanie o limitowaniu kart , jak to kolega ujął.
pozdro[/quote]


W pełni popieram w/w opinie.Bardzo dobrze pamietam te czasy i pewny jestem ,ze szybko woda z limitowanym dostepem byłaba tylko dla blizszych lub dalszych znajomych .Zreszta proceder ten kwitnie w Polsce w wielu miejscach.Szczegolnie razi to w oczy na odcinkach w rezerwatach czy parkach narodowowych.Przecietny smiertelnik nie ma tam czego szukac a znajomi znajomych i zasłuzeni łowia kiedy chca ,co chca i ile chca przez nikogo niekontrolowani.To jest norma.Wiem ,ze moja opinia jest sprzeczna z z opiniami wiekszości kolegów.Ale mam tą nad nimi przewage ,ze osobiscie moge porownac oddzialywanie presji wedkarskiej ,klusowniczej od ponad 30 lat.Ale niektorzy nawet zaprzeczaja faktom,ze 1 mln czlonkow pzw u schylku lat 70-tych to propaganda .A to sa fakty. Tu gdzie mieszkam sa"male mazury"jak wielu mawia,mnostwo jezior,sporo siurkow i rzeki takie jak Odra .Warta ,Notec .W latach 70-80 nad brzegami tych rzek było gwarno od ludzi.Nad niemal kazdym jeziorem mnostwo kladek i stala obecnośc wedkarzy.Teraz na co piatym jeziorze spotykam wedkarza..Jesienia brzegiem Warty czy Odry ,czesto wiecej chodzilem niz rzucalem blacha kazda miejscowka była zajeta -najczesciej przez kogos z zywcowka.Teraz brzegami tych rzek mozna iśc nawet w niedziele ładnych pare km spotykajac jednego ,dwóch wedkarzy a czesto nikogo.To tez sa fakty a nie wymysły czy propaganda.jak ktos neguje fakty.ze wedkarzy i klusoli jest mniej -trudno dalej z taka opinia polemizować.Gwaltowny zmniejszenie sie ilosci pstragów zaczeło sie pod koniec lat 90 -tych.Uwazam,ze przyczyniło sie do tego:mocny spadek wód gruntowych,zanik tarlisk i budowa MEW,oraz upowszechnienie małych przenosnych pradnic akumulatorowych .Pierwsze ich zastosowanie i skutki ujrzałem na poczatku lat 80-tych nad brzegami Dobrzycy ,Pilawy ,gdzie krasnoarmiejscy spływali pontonami masowo i bezkarnie bili pradem.Pozniej miejscowi postarali sie o ten sprzet -wlasnie głownie zza wschodniej granicy .A teraz bezproblemu mozna kupic bardzo nowoczesne wedki elektryczne nie wychodząc z domu poprzez internet .jak wiec dalej moi oponenci beda uwazac ,ze anjlepsze dla malego siurka jest jego utajnienie go przed presja wedkarska to predzej czy pozniej pojawi sie nad nim przez nikogo nie niepokojona ekipa z akumulatorem i wyczysci wode z ryb.natomiast nie zrobia tego jesli stale beda tam wedkarze .Moga to byc i miesiarze.Napewno w ogolnym rozliczeniu dla rzeki to bedzie lepsze niz pozostawienie jej samej sobie.
Ostatnio zmieniany: 2010/03/23 08:50 przez forell.

Odp:Okazy z mało znanych pstrągowych cieków 2010/03/23 08:52 #37414

  • Mysha
  • Mysha Avatar
  • Offline
  • Użytkownik
  • Posty: 232
  • Podziękowań: 26
forell napisał:

Uwierzcie w moje"herezje".Siurkom pstragowym reklama robi mniejsza krzywde niz trzymanie w tajemnicy ich istnienia i poglowia ryb.Miedzy bajki włórzcie tezy ,ze wedkarze w pare dni,miesiac ryby wylowia.Pstragi to nie karpie stawowe.Raz ukluty staje sie bardziej ostrozny.A jak pare razy dziennie kolo nosa przeplynie mu sztuczna przyneta-bardzo szybko obojetnieje na nia.Pozniej wielu Kolegow o mniejszym doswiadczeniu twierdza ,ze pstragów wylowione.Nic takiego.Nalezy wtedy zmienic technike połowu i stosowac nieznane przynety .Za to jesli rzeka bedzie "tajnym"odcinkiem dla paru wedkarzy ,nie bedzie pilnowana ,jedna dwie wizyty elektrykow i pozamiatane! .Bardzo wielu wedkarzy jest straznikami ,niemal kazdy ma telefon,czesto z aparatem foto ,a to jest silny i skuteczny bat na klusoli.Ale jak wedkarzy nie ma??Hulaj dusza!!

Ja też mieszkam na tzw. "pólnocy środkowej". U nas nie ma problemu "elektryków". Kłusownik to najczęściej robaczkarz, chłop z kłomlą lub stawiający wyrzutki. Groźni są jedynie podczas tarła. Za to występuje tzw. "syndrom warszawski"- czyli są duże miasta, w których jest dużo wędkarzy. Rzek pstrągowych jest mało, a łowienie pstrągów stało się modne. Przez wiele lat byłem jedynym pstrągarzem w Ostrołęce, nastepny mieszkał w Ostrowi i paru było w Łomży. Znałem wszystkich . Teraz nawet nie znam wszystkich muszkarzy. Większość ma samochody. Chyba nikt nie stwierdzi, że ludzie mają teraz mniej samochodów niż za komuny :woohoo: . Przepraszam ale dla mnie pisanie, że kiedyś można było wszędzie dojechać PKS-em lub PKP to banialuki. Jeździłem. By połowić lipienie to z przystanku drałowałem 12 km, gdy chciałem dojechać 90 km na pstrągi to miałem 4 przesiadki i zabierało mi to 4,5 godziny(a było to na Śląsku czyli w miejscu z gęstą siecią komunikacyjną). Podsumowując- Pomorze Środkowe i Zachodnie to inne realia niż moje okolice- u Was kłusownicy mają długie tradycje, wędkarzy jest mniej, wód dużo. U nas wód jest stosunkowo mało, a pstrągi sa rybą "świeżą". Miejscowi kłusownicy wolą tłuc szczupaki lub np. leszcze na tarle. Taka tradycja z dziada pradziada. Natomiast wędkarzy jest dużo i my potrafimy wykończyć wodę. Na koniec- pstrąg wcale nie jest ostrożniejszy od karpia. Jest wręcz przeciwnie :) .
PS. "Syndrom warszawski" to tylko nazwa. Nie mam nic przeciwko Wa-wie. Choć Polonia Bytom rulezzz...:laugh: .
Ostatnio zmieniany: 2010/03/23 09:05 przez Mysha.

Odp:Okazy z mało znanych pstrągowych cieków 2010/03/23 11:09 #37424

  • zimorodek
  • zimorodek Avatar
  • Offline
  • Użytkownik
  • Posty: 90
  • Podziękowań: 14
Jeśli chodzi o liczbę wędkarzy i presję, to jest przecież stosowana gdzieniegdzie metoda. Wykupienie karty pozwala: 1. Na zabranie okreslonej liczby ryb w sezonie
2. Określoną liczbę wyjść nad wodę (każde musi byc wpisane do rejestru).
Po wyczerpaniu któregoś z limitów można łowić dalej, pod warunkiem wykupienia ponownie opłaty za wędkowanie.
Warunkiem skuteczności są częste kontrole

Co do tajnych rzeczek, moim zdaniem prawie ich nie ma. Zwykle jej znalazca podzieli się po jakimś czasie wiadomością z najlepszym kumplem, tamten z kolejnym i... pewnego dnia dziesięciu spotyka się naraz nad wodą :-)
Polonia restituta et Salmo Trutta

Odp:Okazy z mało znanych pstrągowych cieków 2010/03/23 12:46 #37439

  • fario1969
  • fario1969 Avatar
  • Offline
  • Użytkownik
  • Posty: 468
  • Podziękowań: 43
lukasz_z_bagien napisał:
Rożne rzeki - rożne podejście: na północy opisanie rzeki powoduje, że pojawiają się nad nimi prawdziwi pstrągarze, którzy odstraszają "zawodowych" kłusoli, a na południu to, że tłumy moczące na co dzień kije w gliniance nagle pragną pstrążka z grilla i oblegają rzekę szybko ją ogołacając...


Łukasz. Łowię na tych samych rzekach co Venom i Fly. Na pewno nie zgodzę się tym co napisałeś. Jakakolwiek wzmianka w prasie (zreszta poczta pantoflowa też), skutkuje najazdem pseudo- pstrągarzy na każdą rozreklamowaną rzeczkę. Napisałem pseudo- pstrągarzy dlatego że (nikogo nie obrażając) wycieczka czterech czy pięciu facetów z taelskopami typu szczupakowego, na rzeczkę szer 4 m to dla mnie nie jest wędkarstwo pstrągowe. Jezeli zjawisz się w pobliżu, w najlepszym wypadku zostaniesz obdarowany niezbyt miłym spojrzeniem, a w najgorszym? Nie mogę tego stwierdzić (nie mam takich uprawnień), ale jestem się w stanie założyć o dobrą whisky, że nie przepuści taki ktoś rybie 20 cm. Oczywiście nie uogólniam. Spotykam tam ludzi którzy potrafią się zachować zarówno na brzegu jak i w wodzie. Są to jednak spotkania sporadyczne.
Z wyrazami szacunku
Jacek Lurka

muchoswiry.pl/
Ostatnio zmieniany: 2010/03/23 12:48 przez fario1969.

Odp:Okazy z mało znanych pstrągowych cieków 2010/03/23 15:19 #37452

  • venom
  • venom Avatar
  • Offline
  • Użytkownik
  • Posty: 1980
  • Podziękowań: 498
Pamiętasz Jacku ostatnie kilka lat i jesień??
Pstragarze znikali z końcem sierpnia...
Lipieni mozna było złowić i to nawet ładnych.
Co było w zeszłym roku??
Zmienili tylko spinningi na muchówki...
Z lipieniami zrobił sie problem...
Duże zniknęły niemalże całkowicie...
Wyzdychały ze starości??
Gniazd tarłowych pstrągów nie moglismy żadnych znaleźć.
Jak miały je pstrągi kopac jak codziennie łaziło im po odcinkach tarliskowych stado z "polska krótką" i to na odcinkach gdzie 3 metry linki za szczytówka to juz mucha lezy na drugim brzegu...
Marian Stępniewski
MuChOśWiR

Odp:Okazy z mało znanych pstrągowych cieków 2010/03/23 20:14 #37483

  • misza06
  • misza06 Avatar
  • Offline
  • Użytkownik
  • Posty: 62
fario1969 napisał:
lukasz_z_bagien napisał:
Rożne rzeki - rożne podejście: na północy opisanie rzeki powoduje, że pojawiają się nad nimi prawdziwi pstrągarze, którzy odstraszają "zawodowych" kłusoli, a na południu to, że tłumy moczące na co dzień kije w gliniance nagle pragną pstrążka z grilla i oblegają rzekę szybko ją ogołacając...


Łukasz. Łowię na tych samych rzekach co Venom i Fly. Na pewno nie zgodzę się tym co napisałeś. Jakakolwiek wzmianka w prasie (zreszta poczta pantoflowa też), skutkuje najazdem pseudo- pstrągarzy na każdą rozreklamowaną rzeczkę. Napisałem pseudo- pstrągarzy dlatego że (nikogo nie obrażając) wycieczka czterech czy pięciu facetów z taelskopami typu szczupakowego, na rzeczkę szer 4 m to dla mnie nie jest wędkarstwo pstrągowe. Jezeli zjawisz się w pobliżu, w najlepszym wypadku zostaniesz obdarowany niezbyt miłym spojrzeniem, a w najgorszym? Nie mogę tego stwierdzić (nie mam takich uprawnień), ale jestem się w stanie założyć o dobrą whisky, że nie przepuści taki ktoś rybie 20 cm. Oczywiście nie uogólniam. Spotykam tam ludzi którzy potrafią się zachować zarówno na brzegu jak i w wodzie. Są to jednak spotkania sporadyczne.
I to jest kwintensecja. Tak jest i tyle

Odp:Okazy z mało znanych pstrągowych cieków 2010/03/23 20:28 #37485

  • farti
  • farti Avatar
  • Offline
  • Użytkownik
  • Posty: 412
  • Podziękowań: 71
Jak zazwyczaj wielu pewnie ze mną się nie zgodzi. Ale moim zdaniem aby cokolwiek , podkreślam cokolwiek zmienić. Trzeba zacząć od podstaw . A podstawy to ( kolejność nie jest przypadkowa) :
1. Kłusownictwo musi być należycie karane.
2. Likwidacja odłowów rybackich na szlachetnych gatunkach ryb
3. Likwidacja tam na rzekach .
4. Urealnienie przepisów połowu.
5. Wprowadzenie zbliżonych zasad połowu na wszystkich wodach górskich.

Bez tego możemy sobie gdybać w Necie . Walczyć z kłusolami , czasem nawet z jakimś skutkiem, ale to i tak na dobrą sprawę walka z wiatrakami.
łowię i żrę :laugh:
Ostatnio zmieniany: 2010/03/23 20:31 przez farti.

Odp:Okazy z mało znanych pstrągowych cieków 2010/03/23 20:52 #37493

  • misza06
  • misza06 Avatar
  • Offline
  • Użytkownik
  • Posty: 62
Pięknie. Tylko jak to zmienić? Bo że trzeba to wiemy

Odp:Okazy z mało znanych pstrągowych cieków 2010/03/23 21:03 #37496

  • farti
  • farti Avatar
  • Offline
  • Użytkownik
  • Posty: 412
  • Podziękowań: 71
Ten co znajdzie odpowiedź na to pytanie, będzie wielki!
Ale bez załatwienia tego , tak na prawdę niewiele można . I to jest najbardziej przykre. :dry:



Ps. Choć z drugiej strony jako kilkusettysięczna organizacja nie powinniśmy mieć z tym większego problemu. Kto jeszcze ma taką ilościową siłę w tym kraju ? Kto może nie liczyć się ze zdaniem takiej rzeszy wyborców ? Można rzec , że to dla nas łatwizna !! :laugh:
łowię i żrę :laugh:
Ostatnio zmieniany: 2010/03/23 21:21 przez farti.
Moderatorzy: Ediit, Tarkowski
Time to create page: 0.106 seconds