TEMAT: Propozycja ustawy o rybactwie- super bubel

Jak dzwoniłem do ministerstwa, to przełączali mnie ze trzy razy zanim odebrała odpowiednia osoba. Tam zgłosiłem literówkę w art. 3b do poprawki. Nawet nie wiem gdzie mnie przełączano.

Pod jaki adres mamy wysyłać nasze krytyczne opinie, aby nasze listy nie błąkały się od biura do biura?

Pozdrawiam
Krzysiek

Artur - spokojnie.
Przejrzałem pobieżnie proponowany tekst zmiany ustawy i komentarz. Rzeczywiście nie jest możliwe z tego tekstu wychwycenie istoty zmian. A kudy do wniosków co trzeba w propozycji zmienić.
O karpiu w wodach "górskich" dowiedziałem się z Twojego wpisu.
Czemu na liście obcych jest karp, a nie ma karasia srebrzystego, bardziej obcego.
Mnie, w pierwszym rzucie nasunęła się kwestia podrywki (wyrzuciłem ją kilkanaście lat temu), dość osobliwie skomentowana: można jej używać tylko w miejscu i w czasie łowienia?
Najbardziej bulwersuje wyjęcie kłusownictwa z przestępstw, a "dołożenie" do wykroczeń.
Dowiedziałem się też z komentarza, że istnieje Stowarzyszenie Krajowych Towarzystw Wędkarskich, zaraz pośledzę w internecie co to takiego. Może to by była organizacja przydatna, żeby wejść w prawa i obowiązki PZW?

Chodziło o Krajową Federację Towarzystw Wędkarskich - w Kwidzynie, to jakiś fuks?

Jest jeszcze jedna sprawa - ta kusza, przecież to też średniowiecze, w czym lepsza od szarpaka?
Duż mamy czasu na protestowanie, jakiś adres do ministerstwa? Rolnictwa?

Jeszcze sprawdzę i wieczorkiem zamieszczę. Adresatem nas pewno jest minrol, bo tam siedzi beton zwany departamentem rybołówstwa. To dzięki ich dziwnym działaniom nie ma ochrony tarła na Zalewie Szczecińskim, giełdy rybne nie działają, a powinny dawno!!!! Ta właśnie "formacja" stara się zawłaszczyć wszystkie Polskie wody na hodowle i rybactwo, bez szans dla dzikich stad. efekty ich zarządzania widać na każdym kroku!!!!

Artur Furdyna napisał:A teraz znasz jakiegoś co siedzi albo siedział za moje pieniądze uprawiał tam kulturystykę miał telewizor i raz w tygodniu dziwkę??

Wbrew pozorom nie jest tam aż tak słodko. Co prawda sam także wkurzam się na system penitencjarny za nasze podatki. Moim zdaniem skazańcy powinni się sami finansować. Kłusownicy nie muszą od razu iść do pudła. Pierwsze kary powinny być przymusowo odpracowywane w kamizelce z napisem, za co!!! dwa tygodnie na rynku w centrum miejscowości lepiej działają, niż tydzień wczasów w kiciu w wersji przez Ciebie opisanej. Poza tym przepadek mienia użytego do przestępstwa itd. Te luksusy zapewnili sobie chyba kolesie z dawnych formacji czerwonych na wszelki wypadek!!! Pobłażliwość jest kosztowna, nas na razie na nią nie stać.
Tym niemniej znam kilka przypadków odsiadki za kłusuwę.

Zresztą problem tej ustawy nie sprowadza się tylko do zmiany podejścia do kłusownictwa. Dużo gorszym zagrożeniem jest wyjęcie rybactwa spod ram ochrony przyrody. To będzie to samo, co nasze wspaniałe rolnictwo. Nawozy, środki ochrony itd walą bezkarnie do rzek!!!

czy można prosić o zwięzłe, w punktach, wypisanie najważniejszych/najbardziej kontrowersyjnych zapisów w projekcie ustawy?

Czemu nikt nie porusza spraw wędkarskich od punktu 19-go, czyżby nikogo nie śmieszyły te zapisy.