TEMAT: Hak używać czy nie? Przeniesione z "INFO ZNAD PARSĘTY"

CUBA, cytując Ślązaków - Chopie! Łów sobie jak chcesz! Jak chcesz, to chodź sobie z 3m osęką tam, gdzie to jest dozwolone, a łowić możesz wg mnie i na sznur od bielizny uwiązany do pały wyjętej z ogrodzenia. Nie zapomnij do woblera 7cm dopiąć kotwiczek odpiętych od morskiego pilkera! Gdzie wyczytałeś, że stosujemy kijaszki? Gdzie na siłę Ci wciskamy lekki sprzęt? Podaj cytat, bo ja doszukać się tego nie mogę.

Z chęcią też poznam wypowiedź osoby, która zapięła 15 kg srebrnego łososia. Chciałbym porozmawiać i dowiedzieć się jak to wyglądało, jak walczył. Póki co mogę jedynie pooglądać takie filmy:


A co do moich wędek, to używam przede wszystkim poręcznych, m. in. shimano technium 20-50g i żyłek o przekroju minimum 0,35mm. Za delikatne? Jakie Ty polecasz więc? Szczególnie pod kątem pewności, że ryba się nie zepnie.

CUBA napisał:I tym właśnie się różnimy i chyba zawsze będziemy, że ja i wielu moich kolegów jeździmy na ryby a Ty kolego po ryby. Nie potrafisz dopuścić do świadomości, że ryba by Ci się spięła, bo Tobie wędkarstwo kojarzy się z wyciąganiem ryb a nie walką z nią. Ona poprostu ma wylądować za wszelką cenę na brzegu i tyle.

Jak się zepnie to pół biedy. Gorzej jak się zerwie ( szkoda ryby ). Nie każdy ma 20 lat i oddychające spodniobuty, żeby skakać jak sarna po skarpach.
Ja nie potrafię nawet posługiwać się osęką, ale nie uważam, że osoby które jej używają to nieetyczni wędkarze.
Skrajność w przekonaniach nie jest dobra.
Łów i pozwól łowić innym.

Z chęcią też poznam wypowiedź osoby, która zapięła 15 kg srebrnego łososia. Chciałbym porozmawiać i dowiedzieć się jak to wyglądało, jak walczył. Póki co mogę jedynie pooglądać takie filmy:-jezus maria ale ryba , piękne to było

Co ma zrywanie do osęki???

Kolego Łukaszu ile dni w ciągu roku poświęcasz na łowienie troci? Ile lat jeździsz na trocie jeśli można wiedzieć?

Zet wrzuciłeś filmik przedstawiający hol łososia w dużej, pozbawionej roślinności przybrzeżnej rzece. Co ten film ma udowadniać?

Zet a możesz dokładnie opisać jak używaż podbieraka kiedy łowisz w pojedynkę. Podbierak nosisz złożony zawieszony na plecach? Jak to jest? Chodzi oczywiście o łowieni troci.

Nie masz racji pisząc, że ja jeżdże na ryby po ryby. Jeżdżę głównie dla emocji i z chęci obcowania z naturą. Masz rację co do tego, że wędkarstwo kojarzę z wyciąganiem, a raczej z pokonywaniem ryb bo wędkarstwo na tym polega. Czyż nie tak?

Jeszcze jedno mam pytanie do antyosękowców, że się tak wyrażę. Nie jest to co prawda pytanie związane z tematem ale dotyczy etycznego postepowania ze złowionymi rybami. Czy wypuszczacie złowione przez siebie trocie?