Właśnie zakończyliśmy budowę naszego pierwszego sztucznego tarliska. Pozwólcie, że w kilku zdaniach przedstawię Wam jak przebiegała budowa.
Pomysł budowy tarliska narodził się w chwili, kiedy obejrzałem film pt. „Trzy Rzeki” Pomyślałem wówczas, że na naszym terenie jest dopływ rzeki Iny, do której każdego roku wchodzą trocie, aby odbyć tarło. Mankamentem tego dopływu jest zbyt uboga ilość materiału dennego-żwiru niezbędnego do budowy gniazd tarłowych. Pomysłem zbudowania tarliska na tym dopływie podzieliłem się z Kolegami z Towarzystwa Przyjaciół rzek Iny i Gowienicy, którego jestem członkiem. Pomysł został w pełni zaakceptowany i ustalone zostały terminy oraz zakres prac, jakie musimy wykonać, aby doszło do jego realizacji. Mając załatwione sprawy tzw. papierologi koniecznej przystąpiliśmy do gromadzenia materiału na budowę tarliska. Żwir w ilości 14 ton o granulacji 20x30 otrzymaliśmy od sponsora właściciela żwirowni w Mostach Pana Rybaka wielka w tym zasługa i pomoc naszego Kolegi Wojtka Danowskiego Prezesa ds. sportu Koła PZW’ Okoń” w Goleniowie. Zgromadziliśmy również odpowiednią ilość kamienia (polnego) niezbędnego do utwardzenia brzegów i wykonania przepływów na odcinku planowanego tarliska. Dokonaliśmy pomiaru przepływu wody, aby wytyczyć odcinek rzeczki odpowiedni do budowy tarliska. Mając zgromadzony materiał, wytyczone miejsce przystąpiliśmy do pracy. Pierwszą czynnością, jaką wykonaliśmy było oczyszczenie strumienia i jego brzegów ze śmieci, kolejnym etapem prac było wykonanie kamiennych kaskad wykorzystując materiał denny, udrożniliśmy przepływ wody, który umożliwił swobodną wędrówkę troci w górę rzeki. W dniu 18 sierpnia 2009 r. o godz. 16:00 spotkaliśmy się nad naszą rzeczką i przystąpiliśmy do budowy tarliska. W ruch poszły taczki, łopaty i grabie. Każdy z nas miał wyznaczone zadanie przy jego budowie, dzięki czemu prace przebiegały szybko i sprawnie. Po dwóch godzinach naszej mozolnej pracy oczom naszym zaczął ukazywać się wspaniały widok dna wyściełanego żwirem, o jakim mażą wszystkie trocie płynące dziesiątki kilometrów do swej matczynej rzeki, aby odbyć naturalne tarło. Całość wygląda wspaniale mamy nadzieję, że nasze trocie zaakceptują miejsce, jakie przygotowaliśmy dla nich do naturalnego rozrodu. Czy wybór miejsca był właściwy? Czy nasza praca zostanie uwieńczona sukcesem.? Okaże się to już za dwa miesiące.
Dziękuję wszystkim osobom, które przyczyniły się do powstania tego tarliska
{youtube}IWZnztLbXu4{/youtube}
Poniżej przedstawiam naszą grupa budowniczych. Ciężko było zebrać całą grupę osób jednocześnie, które uczestniczyły przy budowie tarliska dlatego na zdjęciu brakuje kilku z Kolegów.